Dla żółto-czarnych wyjazdowe starcie z Kingiem miało ogromne znaczenie. Jego stawką było zachowanie szans na promocję do czołowej „8″ Energa Basket Ligi, uprawnionej do udziału w fazie play-off, co przecież przed sezonem wydawało się oczywistym celem minimum. Od samego początku rozgrywek podopieczni Marcina Stefańskiego nie potrafili jednak ustabilizować formy. Co i rusz przydarzały im się wpadki. Nie brakowało meczów, w których sopocianie najpierw w znakomitym stylu miażdżyli rywali tylko po to, by w końcówce roztrwonić wypracowaną przewagę i ostatecznie przegrać.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS