A A+ A++

Zbiórka darów dla uchodźców z Ukrainy prowadzona była w Żarach w Folwarku Zamkowym. Urzędnicy uznali, że budynek ma jednak inne, ważniejsze zadania i PCK przerzucili na ul. Staszica.

Punkt wydawania i przyjmowania darów dla uchodźców z Ukrainy przeniósł się z Folwarku Zamkowego na ulicę Staszica 16, do budynku po Gimnazjum nr 1, który od dawna stoi pusty, a urzędnicy bezskutecznie próbowali go sprzedać. Folwark, którego remont kosztował 2 mln 500 tys. zł, okazał się za ładny na magazyn PCK?

Dla kogo te godziny?

Magazyn na Staszica miał być czynny od poniedziałku do piątku, w godz. od 9.00 do 15.00. Po naszej interwencji, raz w tygodniu będzie otwarty popołudniu – w środy dary będą wydawane od godz. 12.00 do 19.00, żeby skorzystać mogli ci, którzy już znaleźli pracę i nie mogą przyjść do PCK wcześniej.

– Niestety, jest nas tylko troje. Jednak po sygnale z gazety, że jest taka potrzeba, przeorganizowaliśmy naszą pracę, żeby w środy punkt był otwarty popołudniami. Planujemy, że już od 30 marca – mówi Katarzyna Koszela, szefowa żarskiego PCK.

Żarski punkt PCK codziennie odwiedza przynajmniej kilkadziesiąt osób, które uciekły przed wojną z Ukrainy.

– Każdy z naszych punktów działa inaczej – mówi Paulina Grzesiowska-Nowak, dyrektor Lubuskiego Okręgowego Oddziału Polskiego Czerwonego Krzyża w Zielonej Górze. – Wszystko zależy od liczby wolontariuszy, a pracy jest bardzo dużo. Punkt PCK w Żarach, z tego, co wiem, jest jedynym w mieście, który przyjmuje i wydaje pomoc na taką skalę.

To już nie ich sprawa

Ponieważ PCK nie prowadzi już zbiórki odzieży, w Folwarku Zamkowym zostały po PCK ubrania, które podarowali mieszkańcy i lokalne firmy. Teraz trafiły do budynku pobliskiej stajni, który – delikatnie mówiąc – w środku nie prezentuje się najlepiej. Ze ścian kruszy się tynk, a wejście wygląda jak drzwi do… stajni.

– Nam się w Folwarku Zamkowym bardzo podobało, jednak nie wiadomo, jak długo to wszystko będzie trwać, a to jest budynek, który ma też inne zadania, dlatego przenieśliśmy się na Staszica – mówi K. Koszela z PCK Żary.

Dlaczego PCK zostawiło odzież podarowaną przez ludzi?

– Nie prowadzimy już zbiórki odzieży i tekstyliów, a jedynie materiałów higienicznych, kosmetycznych i jedzenia – odpowiada K. Koszela.

Stajnia, do której trafiła odzież, nie działa już jako punkt PCK.

– Już nikt od nas tego nie nadzoruje. Odzież i inne tekstylia zostały posegregowane i są pod dachem. Niestety, jest taka prawidłowość, że część odzieży z darów nie jest w najlepszym stanie. Wiem, że wiele osób może być oburzonych, ale zawsze mówię, że jeżeli ktoś ma lepszy pomysł, to może go wprowadzić w życie – kwituje P. Grzesiowska-Nowak.

Zbiórka odzieży, zdaniem wiceburmistrza Olafa Napiórkowskiego, powodowała najwięcej kłopotów.

– W Folwarku Zamkowym był problem z utrzymaniem porządku i zgłaszały to osoby, które tam pracowały – mówi wiceburmistrz. – I to właśnie odzież wprowadzała najwięcej zamieszania. Po te ubrania, które znalazły się w budynku po stajni, można tam pójść i sobie wybrać najpotrzebniejsze rzeczy – mówi O. Napiórkowski.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBorys Budka: oczekujemy jasnych deklaracji od prezydenta USA
Następny artykułAmerykanie nad Żarami