Od jakiegoś czasu sam Artur Szpilka otwarcie informował, że chciałby spróbować swoich sił w MMA. Przez długi czas nie pojawiały się jednak żadne konkrety, wskutek czego wielu sądziło, że prędzej niż debiut w mieszanych sztuk walki nastąpi jego ponowna walka w ringu bokserskim.
Szpilka nie zaprzecza, że będzie walczył z Radczenko
Okazuje się, że nastąpił przełom. Sergiej Radczenko zakomunikował na Instagramie, że otrzymał propozycję walki od samego Artura Szpilki, a także od Martina Lewandowskiego. Jak dotąd przedstawiciele KSW nie zabrali oficjalnego stanowiska w tej sprawie i nie ustosunkowali się do ogłoszenia Ukraińca.
Sam Szpilka w rozmowie z Ringpolska.pl nie zaprzeczył, że taka walka może się odbyć. – Ja nie będę tego komentował, bo to nie w mojej kwestii. Wiadomo, że jak on już coś powiedział to znaczy, że coś się dzieje. Moim faworytem do starcia w MMA, i to nie jest powiedziane tylko o KSW, ale ogólnie, jest ogólnie pięściarz. Fajnie by było zrobić rewanż z Radczenką – powiedział.
Szpilka tłumaczy chęć walki w MMA
32-latek jakiś czas temu ogłosił, że do jego debiutu w oktagonie miało dojść już w maju. Ostatecznie z powodu problemów związanych z doborem rywala pojedynek ten został przełożony. Nie ustalono, kiedy dokładnie ma się on odbyć, jednak wstępnie mówi się o lipcu lub sierpniu tego roku.
Szpilka dodał również, dlaczego w ogóle rozważa zmienić dyscyplinę. – Chcę spróbować czegoś nowego. Kiedyś biło się na ulicy i to jest bliższe MMA. Jednak to nie ma żadnego odzwierciedlenia. Ciężko mi teraz sobie wyobrazić jak robię sprowadzenia do parteru czy dźwignie, bo to są lata treningów – dodał.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS