Przyszłość Glocka była przedmiotem spekulacji od kilku tygodni, a jeszcze bardziej od czasu potwierdzenia przez BMW, że były kierowca Formuły 1 nie będzie w tym roku jeździł w DTM.
Było to następstwem trudnego sezonu Niemca w pierwszym roku ery GT3 w DTM. Kampanię zakończył na odległym siedemnastym miejscu. Najwyższą lokatą w wyścigu była siódma pozycja.
Uważa się, że Glock miał w tym sezonie jeździć w GT World Challenge Endurance Cup dla zespołu Bousten-Ginion, ale plany te zostały odwołane po tym, jak ekipa zrezygnowała ze współpracy z BMW na rzecz Audi.
Ostatecznie Glock trafił do Italian GT. Został zaangażowany przez Ceccato Racing, który wystawi zupełnie nowy model M4 GT3. Jego kolegą zespołowym będzie Jens Klingmann.
– Cieszę się, że będę nadal jeździł jako kierowca BMW M Motorsport i nie mogę się doczekać, kiedy dołączę do zespołu Roberto Ravaglii i będę mógł rywalizować z Jensem Klingmannem w nowym BMW M4 GT3 we włoskich mistrzostwach GT – powiedział Glock.
Klingmann dodał: – Zawsze z daleka przyglądałem się włoskim mistrzostwom GT, a teraz nie mogę doczekać się, aby wystartować w nich u boku Timo Glocka, szybkiego i doświadczonego kolegi z zespołu.
Ośmiorundowa włoska seria GT rozpocznie się na torze w Monzy w dniach 23-24 kwietnia.
Ogłoszenie BMW pozostawia jednak innego z byłych kierowców DTM, mistrza z 2012 roku Bruno Spenglera, w obliczu niepewnej przyszłości.
Kanadyjczyk, który ostatnie dwa sezony spędził w składzie bawarskiej marki w IMSA WeatherTech SportsCar Championship, był łączony z tym samym zespołem Boutsten-Ginion, co Glock.
Mówi się, że Spengler mógłby reprezentować BMW w Intercontinental GT Challenge, które ruszy w maju w Bathurst, lub zostałby zaangażowany w program rozwojowy prototypu LMDh, który zadebiutuje w 2023 roku.
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS