A A+ A++

Najważniejszym tematem było to, jakie jeszcze środki NATO może przedsięwziąć w kierunku tego, aby zakończyć agresję rosyjską na Ukrainę” – powiedział prezydent Andrzej Duda w Brukseli, gdzie odbywa się szczyt NATO.

Cieszę się ogromnie z tego, że Sojusz zachowuje jedność. Musimy uczynić wszystko posługując się pokojowymi narzędziami, ale używając narzędzi adekwatnych do potrzeb po to, aby przerwać rosyjską agresję na Ukrainę. Aby doprowadzić nie tylko do tego, że nastąpi zawieszenie broni, co bardzo mocno akcentowałem. Zawieszenie broni to za mało, powiem więcej – zawieszenie broni to jest może coś właśnie takiego, czego dzisiaj Rosjanie bardzo potrzebują biorąc pod uwagę ogromne straty, które ponoszą

— mówił.

To oni dzisiaj potrzebują zawieszenia broni po to, aby się przegrupować, uzupełnić swoje zapasy, poprawić logistykę. A zatem po to, aby po tym zawieszeniu broni z jeszcze większą siłą i brutalnością zaatakować Ukrainę. Jeżeli miałoby dojść do zawieszenia broni, to musi być zawieszenie broni połączone z wycofaniem sił rosyjskich z międzynarodowo uznanych terenów Ukrainy. A zatem z terenów państwa ukraińskiego uznanego międzynarodowo

— podkreślił.

Po drugie wszyscy jednoznacznie mówili – musimy wspierać Ukrainę. Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której Władimir Putin wygra tę wojnę. Ta wojna nie może zostać przez Rosję wygrana, bo to zwycięstwo oznaczałoby niebezpieczeństwo dla wschodniej flanki Sojuszu, a w efekcie zagrożenie dla całego NATO. (…) Trzeba prowadzić dyplomację, ale oprócz tego także stosować twarde środki, które będą przywoływały Rosję do porządku

— powiedział.

Dzisiaj zasadniczym zadaniem jest to, aby przerwać mordowanie ludności cywilnej, aby przerwać bombardowanie osiedli mieszkalne, odblokować ukraińskie miasta. (…) Widzimy codziennie na materiałach telewizyjnych zwłoki lezące na ulicach ukraińskich miast. To są sceny, jakie ostatni raz widzieliśmy w tej skali w czasie drugiej wojny światowej. (…) To są zdjęcia takie jak oglądaliśmy na materiałach archiwalnych z drugiej wojny światowej. Mariupol, niektóre fragmenty Kijowa, przypominają kompletnie zrujnowaną Warszawę z 1944 roku

— zaznaczył.

Andrzej Duda podkreślił, że nikt nie sprzeciwił się zwiększeniu obecności wojskowej na wschodniej flance NATO.

Bardzo ważnym dla mnie aspektem jako dla prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, kraju, który graniczy z Ukrainą, który jest w związku z tym w potencjalnym zagrożeniu imperializmem rosyjskim jest i będzie zwiększenie obecności NATO na wschodniej flance Sojuszu. Cieszę się bardzo, że ten temat podnosili w zasadzie wszyscy i że nie został podniesiony ani jeden głos sprzeciwiający się zwiększeniu tej obecności

— powiedział prezydent.

Dodał, że on i kilku innych prezydentów proponowali, żeby ta obecność była obecnością przekształconą z Enhanced Forward Presence na wysuniętą obecność obronną. Podkreślił, że zmiana jej charakteru byłaby przeprowadzona „poprzez wprowadzenie dodatkowych brygadowych grup bojowych, poprzez wzmocnienie w związku z tym ilościowe i jakościowe tej obecności Sojuszu Północnoatlantyckiego, a także poprzez dodatkowe doposażenie sił zbrojnych, armii państw, które na wschodniej flance się znajdują, a także i poprzez wzmocnienie dodatkowym wyposażeniem przynajmniej na czas, kiedy te państwa swojego własnego wyposażenia choćby przeciwrakietowego, obrony przeciwrakietowej, same we własnym zakresie nie zakupią”.

To były nasze postulaty wobec sojuszników i to są kwestie, które będą dyskutowane przez najbliższe miesiące

— mówił Andrzej Duda.

Prezydent Joe Biden bardzo mocno po raz kolejny podkreślił, że jest art. 5 i nie ma takich warunków, w których nie chroniłby państw członkowskich NATO

— powiedział.

Prezydent: Jeśli ktoś nas zaatakuje, musi liczyć się z tym, że twardo staniemy do obrony

Jesteśmy narodem, który nikogo nie atakował – zawsze chcieliśmy i nadal chcemy żyć w pokoju – ale jeśli ktoś nas zaatakuje, musi liczyć się z tym, że twardo staniemy do obrony swojej ojczyzny – powiedział prezydent Andrzej Duda.

Prezydent na konferencji prasowej w Brukseli został zapytany o „pogróżki ze strony Rosji wobec Polski”.

Jest takie powiedzenie w Polsce: „nie strasz, nie strasz”. My jesteśmy narodem, który chce żyć w pokoju. Jesteśmy narodem, który nikogo nie atakował, zwłaszcza na przestrzeni ostatniego stulecia. My zawsze chcieliśmy żyć w pokoju, jeżeli ktoś atakował, to my byliśmy atakowani

— odpowiedział prezydent.

Zapewnił, że Polska „nadal chce żyć w pokoju”.

Wyrwaliśmy się zza żelaznej kurtyny, odzyskaliśmy pełną suwerenność, niepodległość, wolność gospodarczą, po to, żeby żyć w miarę wygodnie, żeby się rozwijać, bogacić, zwiedzać świat, i być obywatelami świata, i tak chcemy, żeby było dalej. To jest nasze dążenie – jako społeczeństwa i narodu. Jesteśmy nieagresywni i nikogo nie chcemy atakować

— powiedział Duda.

Jednocześnie podkreślił: „Ale musimy się przygotować do tego, gdyby ktoś nas zaatakował. Jeżeli ktoś będzie chciał nas zaatakować, czy to od strony północnej, czy wschodniej, czy z jakiejkolwiek innej strony, musi liczyć się z tym, że my twardo staniemy do obrony swojej ojczyzny”.

Zapewniam, że jest ona (nasza ojczyna – PAP) wystarczająco rozległa, żebyśmy mieli gdzie napastników pochować

— dodał prezydent.

Prezydent: Istotne jest, żeby Ukraina otrzymywała wsparcie

Istotne jest, żeby Ukraina otrzymywała wsparcie i aby nie przegrała wojny z Rosją – powiedział prezydent Andrzej Duda po szczycie NATO w Brukseli. Dodał, że sojusznicy składali „jasne deklaracje” zwiększenia pomocy dla Ukrainy.

Jest takie wrażenie, że bez wątpienia moglibyśmy – jako wspólnota euroatlantycka, jako NATO – zrobić więcej, że powinniśmy być w tym zakresie bardziej aktywni, powinniśmy więcej w tej kwestii działać, i na pewno to będzie przedmiot troski przywódców Sojuszu w najbliższym czasie

— powiedział prezydent.

Były jasne deklaracje, że pomoc dla Ukrainy zostanie zwiększona

— mówił Duda, nawiązując do wystąpienia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który ponowił apel o pomoc wojskową.

Szczególnie dla nas jest to istotne, żeby Ukraina była wspierana, żeby nie przegrała tej wojny, tylko, aby to była porażka Rosji, aby Rosja połamała sobie zęby na Ukrainie i dwa razy się zastanowiła, zanim zaatakuje w przyszłości, czy to Ukrainę jeszcze raz, czy kogokolwiek innego

— mówił prezydent.

Powtórzył że wobec naruszania przez Rosję prawa międzynarodowego przestał obowiązywać akt stanowiący o wzajemnych stosunkach NATO Rosja z 1997 r.

Rosja całkowicie ten akt podeptała, złamała wszystkie najważniejsze jego zobowiązania. W związku z powyższym mamy carte blanche jeżeli chodzi o podejmowanie decyzji, żadnych zobowiązań wobec Rosji nie ma, Rosja pogwałciła i złamała wszystkie zasady prawa międzynarodowego, złamała nawet zasady praw wojny

— powiedział Duda.

Podkreślił, że sojusznicy poważnie traktują artykuł o zobowiązaniu do wspólnej obrony, co gwarantuje bezpieczeństwo krajom członkowskim.

Nie ma dziś potężniejszego sojuszu obronnego niż NATO, NATO jest w stanie pokonać każdego. Nie ma takiego mocarstwa, którego nie jest w stanie pokonać razem działający Sojusz Północnoatlantycki

— oświadczył prezydent.

Polityka międzynarodowa, w szczególności polityka bezpieczeństwa toczy się w tej chwili bardzo szybko. Takie są wymagania chwili, ale zapewniam, że pracujemy, aby bezpieczeństwo w jak największym stopniu zostało zapewnione i aby wszyscy w naszych krajach mogli spać spokojnie, pewni swojego jutra i tego, że żaden z naszych krajów nie zostanie zaatakowany, ponieważ jesteśmy razem, stoimy wspólnie

— dodał.

tkwl/TVP INFO/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułEksperci o działaniach wojennych Rosji i Ukrainy. Zwracają uwagę na specyficzny moment
Następny artykułOrlando Bloom spotkał się z ukraińskimi dziećmi. Pokazał poruszające zdjęcia