A A+ A++

Wśród zagranicznych bojowników udających się na Ukrainę są dysydenci z Białorusi. Część z nich zdecydowała się porzucić bezpieczne życie na emigracji, żeby walczyć przeciwko Rosji. Pavel Kulazhanka pochodzi z Białorusi. Tłumaczy, że postrzega wojnę na Ukrainie jako walkę zarówno z siłami Władimira Putina, jak i z reżimem Aleksandra Łukaszenki.

– Pan Łukaszenka to marionetka Putina. Dlatego walka o Ukrainę jest ważna również dla nas. Będę walczył przeciwko naszemu wspólnemu wrogowi, rosyjskim żołnierzom. Żeby zniszczyć ich całkowicie – zapowiedział Kulazhanka w rozmowie z BBC.

Dodał, że białoruscy dysydenci od początku stali po stronie Ukrainy w jej walce o wolność. – Chciałbym, żeby naród białoruski był tak silny i niezależny, jak Ukraińcy są w tym momencie – mówił ochotnik. Dodał, że liczy na decyzję Łukaszenki o wysłaniu białoruskich wojsk na Ukrainę. – Jeśli tak się stanie, to najpierw zniszczymy ich na ukraińskiej ziemi, a później nie będziemy mieć problemów z powrotem do naszej ojczyzny – stwierdził.

Wojna na Ukrainie. Siły zbrojne o groźbie ofensywy z Białorusi

Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy w ostatnim tygodniu twierdził, że istnieje duże zagrożenie ofensywą z Białorusi w kierunku Wołynia. Informator portalu Ukraińska Prawda ze służb bezpieczeństwa mówił, że Białorusini mogą na Ukrainie posłużyć za „mięso armatnie”. Podkreślał, że ich przygotowanie do walki jest bardzo słabe. Żołnierze nie mają doświadczenia bojowego ani zrozumiałych dla nich powodów, by iść na wojnę z Ukrainą.

Rządzący Białorusią Aleksnader Łukaszenka zaprzeczał, że jego armia dołączy do działań wojennych. – Rosja sama temu sprosta, bo ma wystarczający potencjał – mówił o trwającej inwazji.

Czytaj też:
Białorusini walczą z Rosją. Zatrzymane lub opóźnione transporty wojskowe w całym kraju

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFrankowicze wstrzymują oddech przed decyzją TSUE. Banki mogą stracić ostatniego asa w rękawie
Następny artykułSprzedaż nieruchmości – darowizna