I to jest właśnie najbardziej charakterystyczne w obecnej sytuacji. Nie ma jednego kluczowego źródła problemów i gwałtownego tąpnięcia, nawet opóźnionego jak podczas Kryzysu Finansowego — wówczas wszystko rozciągnęło się w czasie od akcji ratowania Bearn Stearns, która zaczęła się latem 2007 r. do upadku Lehman Brothers we wrześniu 2008 r.
Dziś mamy czas plag, które nakładają się, następując jedna po drugiej, co bardzo mocno utrudnia zarządzanie sytuacją i przewidywanie dalszych wydarzeń. Oto znany z teorii zarządzania świat VUCA w surowej postaci, którego atrybutami są zmiennością (volatility), niepewnością (uncertainty), złożonością (complexity) i niejednoznacznością (ambiguity).
Zobacz też: Ryzyka globalnej recesji nie można wykluczyć. Sprawdzamy, jak mogą zareagować rynki
To samo mamy po stronie czynników decydujących o koniunkturze gospodarczej, a raczej jej braku, jak i inflacji. Wspólnie mogą wytworzyć implozyjną mieszankę prowadzącą do stagflacji. Recesji pełzającej w czasach wysokich cen, którą trudno zwalczać zwykłymi narzędziami polityki pieniężnej. Inflacja jest już najwyższa od ponad 20 lat, a sytuacja może być jeszcze trudniejsza.
— Całkiem możliwe, że w połowie lata inflacja w ujęciu rocznym przekroczy psychologiczny próg 10 proc., co spowoduje spadek zaufania i zahamuje wzrost gospodarczy, szczególnie na wrażliwych na ceny rynkach rozwijających się — mówi Peter Essele, szef działu zarządzania portfelem w Commonwealth Financial Network, zwracając uwagę, że rosyjska inwazja na Ukrainę dolała tylko oliwy do ognia, bo presję cenową nasilały już problemy z łańcuchem dostaw i ograniczenia towarów.
Czytaj też: Bankructwo Rosji? Nie jest nam na rękę, osłabienie gospodarki już tak
Popy … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS