Banki wiedzą, co robią
W polskim systemie prawa co do zasady każde cywilne roszczenie o zapłatę ulega przedawnieniu, co oznacza, iż po upływie okresu przedawnienia roszczenie nie wygasa, ale staje się tzw. zobowiązaniem naturalnym, pozwalającym dłużnikowi legalnie uchylić się od obowiązku zapłaty. Ogólne okresy przedawnienia uzależnione są od statusu wierzyciela. Przedsiębiorcom (takim jak bankom) przysługują 3-letnie okresy przedawnienia, konsumentom co do zasady 10-letnie okresy przedawnienia (a po zmianach w przepisach w 2018 r. okres 6-letni, przy czym do roszczeń powstałych przed dniem wejścia w życie nowelizacji – stosuje się termin dotychczasowy).
O ile przypisanie danemu roszczeniu samej długości przedawnienia (3- bądź 10-lat) nie wzbudza trudności, o tyle wątpliwości pojawiły się w związku z ustaleniem, od kiedy ten okres przedawnienia należałoby liczyć w przypadku, gdy umowa okazuje się nieważna.
Odpowiedzi na to pytanie próbował udzielić 7-osobowy skład Sądu Najwyższego w uchwale z 7 maja 2021 r. (III CZP 6/21), ale wydaje się, iż uchwała ta zasiała więcej wątpliwości, niż ich rozwiała, gdyż Sąd Najwyższy uznał, iż roszczenia mogą być dochodzone od momentu, kiedy umowa frankowa stanie się trwale bezskuteczna, przy czym przyjęto, że do chwili, w której należycie poinformowany konsument wyrazi zgodę na związanie niedozwolonym postanowieniem umownym albo zgody tej odmówi (ew. upłynie rozsądny czas do jej wyrażenia) ta bezskuteczność pozostaje w zawieszeniu i w tym okresie nie jest możliwe dochodzenie roszczeń.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS