A A+ A++

– To nie jest dziennikarz – mówi Siegień. – On był przedstawiany w prokremlowskich mediach jako politolog i komentator. Pełnił tam funkcję chłopca do bicia. Nie mówię w przenośni – on był naprawdę fizycznie bity w studiu w programach Sołowiowa, wyrzucany siłą, wypychany. “Won ze studia!” – krzyczeli do niego. On był dyżurnym Ukraińcem, a oni wylewali na niego pomyje. Mówili na niego: “wy źli, wy niewyedukowani, wy banderowcy”, a on słuchał tego jako ucieleśnienie głupiego, antypatycznego Ukraińca, którego można obrazić i kopnąć.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZłote Gody w Twardogórze
Następny artykułKilka faktów o których się nie mówi