W powiecie oświęcimskim są już ponad dwa tysiące uchodźców wojennych z Ukrainy. O nich rozmawiał Powiatowy Zespół Zarządzania Kryzysowego w Oświęcimiu.
Posiedzeniu przewodniczył Andrzej Skrzypiński, starosta oświęcimski. Zreferował gospodarzom gmin spotkanie z wojewodą, dotyczące budzących wątpliwości samorządowców kwestii, związanych z finansowaniem pobytu uchodźców w poszczególnych gminach.
Samorządowcy raportowali staroście aktualną sytuację kryzysu uchodźczego. Poinformowali m.in. jak w urzędach przebiega proces nadawania Ukraińców numerów PESEL.
„W tym celu w pierwszych dniach zwiększyliśmy obsługę kosztem innych wydziałów” – mówił Andrzej Saternus, burmistrz Chełmka.
Radosław Szot, sternik gminy Brzeszcze, zapewnił o przygotowaniu miejscowej hali sportowej dla potrzeb uchodźców. Ma ona dać schronienie ponad 100 osobom. Na razie w górniczej gminie przebywa ponad 200 uchodźców mieszkających w kwaterach prywatnych i hotelu Babel.
„Jesteśmy na etapie poszukiwania alternatywnych miejsc zakwaterowania w naszej gminie, bo hotelarze mają od kwietnia swoje zobowiązania” – stwierdził natomiast Krzysztof Klęczar, burmistrz Kęt.
Część gmin nie tworzy, przynajmniej na razie, oddziałów przygotowawczych dla ukraińskich dzieci, jednak na bieżąco przyjmuje je do swoich przedszkoli i szkół. Z uwagi na pokaźną i rosnącą liczbę uchodźców takie oddziały powstaną w gminie Oświęcim, a konkretnie w szkołach podstawowych w Rajsku i Porębie Wielkiej, o czym powiadomił wójt Mirosław Smolarek.
Dwa przygotowawcze oddziały działają od poniedziałku w gminie Przeciszów. Wójt Tomasz Kosowski zapewnił też o dowozie małych uchodźców do szkół.
W Oświęcimiu przebywa ponad pół tysiąca uciekinierów z Ukrainy, a problemy i wyzwania dla miejskiego samorządu są podobne jak w pozostałych gminach.
Prawie 800 uchodźców wojennych, najwięcej w powiecie oświęcimskim, zamieszkało w gminie Zator, która na dniach spodziewa się kolejnych Ukraińców.
Mariusz Makuch, burmistrz Zatora, przyznał, że nie ma wpływu na rosnącą liczbę uchodźców, którzy docierają do jego gminy. Dodał, że od 200 do 400, które obecnie mieszkają w miejscowych hotelach, może wkrótce stracić dach nad głową. Gmina szuka dla nich nowych miejsc zbiorowego zakwaterowania.
„Są też optymistyczne wieści. Do zatorskiego ratusza dotarła informacja, że jeden z miejscowych hotelarzy zrezygnuje w tym sezonie z przyjmowania turystów, licząc się z utratą poważnych wpływów, gdyż chce u siebie zostawić uchodźców” – informuje Rafał Lorek ze Starostwa Powiatowego w Oświęcimiu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS