„Najpierw ludzie potem zyski” – pod takim hasłem 25 marca odbędzie się manifestacja Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. Młodzi ludzie będą protestować przeciwko kupowaniu surowców energetycznych od państw, które zyski przeznaczają na prowadzenie wojny.
Młodzi aktywiści zbiorą się 25 marca o godzinie 10.00 na placu Wolności, a hasło „People not profit”, czyli „Najpierw ludzie potem zyski” odnosi się do problemu, jakim jest stawianie zysków płynących z wykorzystywania zasobów naturalnych, w tym paliw kopalnych, ponad dobro ludzkie. Klasycznym przykładem takiego podejścia jest trwająca właśnie wojna na Ukrainie zaatakowanej przez Rosję – wiele krajów ociąga się z reakcją i obłożeniem sankcjami Rosji, bo kupują od niej węgiel, gaz i ropę w ogromnych ilościach. Prowadzi to do uzależnienia państw od tych surowców, a co za tym idzie – od Rosji i w konsekwencji przyzwolenie na prowadzenie wojny na Ukrainie.
– Używając ropy i gazu z Rosji zarówno niszczymy naszą planetę jak i finansujemy rosyjskie wojsko – mówi aktywistka Kasia Góralska. – Stojąc solidarnie z Ukrainą, nie wolno dłużej pozwalać na wspieranie brutalności Putina. Nie ma zgody na wojny i łamanie praw człowieka w imię zysku i pieniędzy.
– To między innymi pieniądze państw członkowskich Unii Europejskiej sfinansowały wojsko rosyjskie – dodaje kolejna aktywistka, Maja Grzeszczyk. – To niechęć światowych liderów do odejścia od paliw kopalnych na rzecz czystej energii przyczyniła się do stanu rzeczy, jaki obserwujemy teraz.
Zdaniem aktywistów MSK musi się zakończyć era paliw kopalnych i zacząć walka z kryzysem klimatycznym, bo inaczej stale będziemy mieli do czynienia z wojnami o te zasoby. Uważają że sankcje nałożone na Rosję są zbyt łagodne – właśnie dlatego, że tak wiele krajów jest uzależnionych od rosyjskich paliw kopalnych.
– Jeszcze kilka tygodni temu wspólnie z koleżankami i kolegami z ukraińskich ruchów klimatycznych planowałyśmy sposób mówienia o katastrofie klimatycznej, który będzie w stanie pomieścić wszystkie aspekty klimatycznej sprawiedliwości – podsumowuje Kasia Niemier, aktywistka MSK Poznań. – Dzisiaj wychodzimy na ulice dla ukraińskich sióstr i braci, bo wiemy, że bez wolnej Ukrainy nie ma żadnej bezpiecznej przyszłości. Mierzymy się z brakiem zrozumienia ze strony społeczności międzynarodowej oraz przywódców, dla których Ukraina jest krajem spoza ich strefy rozumienia. Chcemy, aby każda obywatelka i każdy obywatel Ukrainy mogła lub mógł czuć się bezpiecznie dzięki przynależności do Unii Europejskiej. System, w którym musimy żyć jest oparty na wyzysku ludzi i przemocy, która objawia się nam najwidoczniej za naszą wschodnią granicą. Jednak my wiemy, że najbardziej opresyjnym elementem są paliwa kopalne i każdy system na nich polegający. Każdy zakup paliw z Rosji finansuje działania wojenne w Ukrainie i my nie jesteśmy w stanie siedzieć w tej sprawie cicho.
Źródło: mat. pras.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS