A A+ A++

Pierwszym politykiem, który powinien odbyć taką podróż jest szefowa KE. Mamy do czynienia z niezwykłym konformizmem i mentalnością, która w niemieckiej polityce jest głęboko zakorzeniona” – powiedział w „Salonie dziennikarskim” (emitowanym m.in. na antenie TVP Info) redaktor naczelny „Gazety Gdańkiej” Marek Formela.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Formela w „Salonie dziennikarskim”: Niemcy stoją po stronie Putina i Rosji. Działalnością gospodarczą budują potencjał wojny

Kijów a Budapeszt

Wizyta premierów w Kijowie pokazuje, że są w Europie politycy, którzy w warunkach kryzysu stają się mężami stanu, kiedy okoliczności wymuszają taka postawę, potrafią wydobyć się z codziennej rutyny

— powiedział Formela.

Jest takie powiedzenie w futbolu, że boisko oddziela chłopców od mężczyzn. Polscy politycy stanęło po właściwej stronie, a polski polityczny trampkarz pojechali do Budapesztu

— zauważył.

I ściskać się z liderem partii prorosyjskiej

— wtrącił prowadzący Michał Karnowski.

To pokazuje, jaką mamy fundamentalna różnicę pojmowania odpowiedzialności własnego narodu w Polsce

— dodał Marek Formela.

Do roli UE i NATO odniósł się również Piotr Semka.

Każdy organizm międzynarodowy, jakim jest UE czy NATO, jeśli staje wobec konfliktu próbuje powstrzymać tragedię narodu, który jest atakowany. Pierwszą taką próbą były sankcje, które wyraźnie nie dają efektu. Nie zatrzymały. Wtedy należy zastanawiać się nad dalszymi krokami. Tutaj największa odpowiedzialność spoczywa na Ameryce, która dysponuje największymi siłami, jeśli chodzi o przeprowadzanie takich operacji. Prezydent Biden powiedział, że nie chce w to wejść

— przypomniał publicysta.

Oddziały NATO mogłyby nie włączać się w walki, ale nadzorować powstanie np. korytarzy humanitarnych z Melitopola czy z innych miast objętych walkami

— wskazał Semka.

Jeśli Rosjanie mają problemy ze zwycięstwem z Ukrainą, która jest dużo mniejsza, to można założyć, ze problem mieliby też z siłami NATO czy oddziałami amerykańskimi. (…) Amerykanie obawiają się przejścia Putina do wojny jądrowej i ten warunek jest poważny, ale polityka jest sztuką wyczuwania. Można byłoby się zorientować, jak Rosjanie zachowują się po przysłaniu oddziału nadzorującego korytarze humanitarne i wtedy można rozważyć kolejne kroki

— podkreślił.

Znaczenie wizyty premierów

Andrzej Rafał Potocki zwrócił uwagę na znaczenie wizyty premierów Polski, Czech i Słowenii w Kijowie.

Do tej pory Zachód prowadził politykę defensywną, Putin prowadzi politykę ofensywną. (…) Jarosław Kaczyński jadąc do Kijowa z innymi premierami pojechali przede wszystkim wesprzeć Ukraińców

— powiedział.

Panowie otworzyli pewne drzwi do tego, co się stanie w przyszłości

— zaznaczył Potocki.

Zachód powinien przejść na taktykę ofensywną

— dodał.

Co wobec tego powinien zrobić Zachód?

Przede wszystkim nie wysyłać hełmów, to symbol pewnej postawy. Inną jakością jest wyjazd premierów do Kijowa. Według mnie ma on znaczenie również w strukturach UE

— zauważył Marek Formela.

Inicjatywa podjęta przez stronę polską wzmacnia pozycję Polski w  strukturach UE – pokazuje sprawczość, odwagę i asertywność, jakiej nie prezentują inni politycy z UE

— dodał.

gah/TVP Info

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWielki powrót człowieka-nietoperza. Na takiego Batmana czekaliście?
Następny artykułKoronawirus. W Toruniu 119 zakażeń, w województwie kujawsko-pomorskim 728