Niedawno zaproszono mnie, żebym wygłosił wykład popularnonaukowy. Temat-rzeka: „Jaki jest Wszechświat?” Ponieważ w audytorium miały być też osoby, które na co dzień nie interesują się takimi sprawami, chciałem ogólnie przedstawić nie tylko różne zasiedlające Wszechświat obiekty, ale i skalę odległości między nimi. Postanowiłem skorzystać ze znanego porównania.
Wyobraźmy sobie, że możemy zmniejszyć Słońce do wielkości piłki futbolowej (średnica 20 cm) i w taki sam sposób zmienić wszystkie rozmiary i odległości. Umieśćmy teraz naszą piłkę-Słońce na środku Stadionu Narodowego w Warszawie. Ziemia (pyłek o średnicy 2 mm) znajdzie się wówczas w odległości około 20 metrów od piłki, a najdalsza planeta – Neptun – ponad 600 metrów od niej. Jeszcze dalej, i to znacznie, będziemy mieć asteroidy z Pasa Kuipera oraz komety.
Na wykładzie zadałem pytanie: jak państwo myślą, gdzie po takim przeskalowaniu trafi najbliższa gwiazda (czyli piłka)? Obiecałem, że w nagrodę za poprawną odpowiedź postawię kawę albo piwo (do wyboru). Mój portfel jednak nie ucierpi, bowiem nikt takowej odpowiedzi nie udzielił. A jaka ona jest? Prawie 6000 kilometrów od Warszawy, czyli np. gdzieś w Indiach…
Podobna pustka panuje w mikroskali. Atomy mają rozmiary rzędu 10-10 (jednej dziesięciomiliardowej) metra, ale dobrze ponad 99,9 procenta ich masy skupione jest w jądrach, które są jeszcze 10 tysięcy razy mniejsze.
Gdyby więc kogoś poproszono, aby w dwóch słowach opisał, czym jest Wszechświat, powinien powiedzieć: przerażającą pustką!
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS