Paszycki, podobnie jak wiele osób urodzonych jeszcze w czasach Związku Radzieckiego, ma bardzo pokręcone losy życiowe. Przyszedł na świat w Kijowie, choć jego mama pochodziła z Syberii. Potem wiele lat spędził na Łotwie, z kolei w siatkówkę zaczął grać w Estonii.
W roli zawodnika jego droga wiodła przez Francję, Polskę (trzy kluby – Cuprum Lubin, Asseco Resovia oraz Trefl), w końcu w 2017 r. wylądował w Rosji, gdzie grał aż do momentu wybuchu wojny w Ukrainie. Ostatnie dwa lata spędził w jednym z najlepszych europejskich klubów – Zenicie Sankt Petersburg. Czuł się tam bardzo dobrze. Mało tego, w listopadzie 2020 r. przyjął nawet obywatelstwo rosyjskie, żeby nie blokować miejsca innym obcokrajowcom. Kiedy 24 lutego reżim Putina zaatakował Ukrainę, wszystko wywróciło się do góry nogami.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS