A A+ A++

Ajax mógł i powinien przystępować do rewanżu z pozycji zwycięzcy pierwszego spotkania, ale dał się zaskoczyć w końcówce meczu na Estadio da Luz. Strzelec gola dla Benfiki na 2:2 Ukrainiec Roman Jaremczuk rozpoczął starcie na Johan Cruijff Arena na ławce rezerwowych, a dwójkę napastników gości tworzyli Darwin Nunez oraz Goncalo Ramos. W ataku Ajaksu pojawił się oczywiście Sebastien Haller, który w minionym tygodniu został zrzucony z pozycji lidera klasyfikacji strzelców LM przez Roberta Lewandowskiego.

ZOBACZ TAKŻE: Karim Benzema ma stanąć przed sądem

Już w 7. minucie Iworyjczyk trafił do siatki, ale podający do niego Dusan Tadić chwilę wcześniej został złapany na spalonym. Zdecydowanie bliżej bramki w pierwszej połowie było w polu karnym Benfiki, ale gospodarze nie zdołali wykorzystać żadnej dogodnej okazji. Próbowali Edson Alvarez, Steven Berghuis, Ryan Gravenberch czy Antony, ale Vlachodimos ani razu nie przepuścił futbolówki do siatki. Zbyt często Ajax grał zbyt koronkowo, by akcja zakończyła się golem.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie, z tym wyjątkiem, że Benfica w 58. minucie stworzyła groźną okazję po rzucie rożnym. Vertonghen główkował jednak niecelnie i w stolicy Holandii wciąż było 0:0. Chwilę później z drugiej strony boiska także głową strzelał Antony, ale bez powodzenia. Ajax bił głową w mur, a goście szukali nielicznych szans po stałych fragmentach. I właśnie po rzucie wolnym w 77. minucie Darwin Nunez uprzedził Andre Onanę i skuteczną główką posłał piłkę do sieci. Kibice w Amsterdamie byli skonsternowani.

Ajax do końcowego gwizdka szukał jeszcze szczęścia, ale czas uciekał niesamowicie szybko. Nawet wprowadzeni na murawę Davy Klaasen czy Brian Brobbey nie zdołali doprowadzić do wyrównania i tym samym dogrywki. Ostatni gwizdek był wielką chwilą dla gości, którzy mogli cieszyć się z awansu do ćwierćfinału LM.

Ajax – Benfica 0:1 (0:0)
Bramka: Nunez 77

Ajax Amsterdam: Andre Onana – Noussair Mazraoui, Jurrien Timber, Lisandro Martinez, Daley Blind – Edson Alvarez (82. Brian Brobbey), Steven Berghuis (82. Davy Klaassen), Ryan Gravenberch – Antony, Sebastien Haller, Dusan Tadić

Benfica Lizbona: Odisseas Vlachodimos – Gilberto (90+1. Valentino Lazaro), Nicolas Otamendi, Jan Vertonghen, Alex Grimaldo – Everton (72. Roman Jaremczuk), Julian Weigl, Adel Taarabt (46. Soualiho Meite) – Rafa Silva, Darwin Nunez (81. Diogo Goncalves), Goncalo Ramos (90+1. Paulo Bernardo)

Pierwszy mecz: 2:2. Awans: Benfica Lizbona.

Przejdź na Polsatsport.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKaczyński: Na Ukrainie potrzebna jest misja NATO, która nie będzie bezbronna
Następny artykułGorzka porażka ZAKSY. Kędzierzynianie ulegli Skrze Bełchatów. FOTOREPORTAŻ