A A+ A++

Nie mamy tytułu prawnego do zerwania umów długoterminowych na dostawy rosyjskiej ropy – powiedział prezes PKN Orlen Daniel Obajtek. Spółka będzie jednak analizować umowy z rosyjskimi kontrahentami – zaznaczył.

Nie można zerwać umów

Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek zwrócił uwagę w poniedziałek, że Orlen nie ma tytułu prawnego do zerwania umów długoterminowych na dostawy rosyjskiej ropy. – Jest to możliwe tylko w przypadku nałożenia sankcji na dostawy surowca z Rosji – dodał prezes Orlenu. Przyznał jednak, że koncern będzie analizował umowy z Rosnieftem i Tatnieftem, ale decyzja co do podjęcia negocjacji jeszcze nie zapadła.

Rosnieft dostarcza Orlenowi 300 tys. ton ropy naftowej miesięczne. Kontrakt z rosyjskim koncernem wygasa na przełomie roku 2022/2023. Od firmy Tatnieft polski koncern kupuje 200 tys. ton ropy miesięcznie, a umowa z tym rosyjskim dostawcą kończy się w grudniu 2024 r.

“Koszyk rop” i “portfel gatunków”

– Mamy tak “dopracowany koszyk” dostaw ropy naftowej, który może nawet zastąpić ropę Rebko (PAP. ropa pochodząca ze złóż głównie w Zachodniej Syberii). Musi to być “stabilny koszyk” – zaznaczył prezes Obajtek.

Obecnie Orlen ma zapewnione dostawy surowca z Nigerii, Angolii, Stanów Zjednoczonych, ze złóż norweskich oraz od Saudi Aramco.

Jak mówił Obajtek na konferencji prasowej w gdańskim naftoporcie, PKN Orlen od kilku lat pracował nad tym, by zdywersyfikować dostawy ropy, i by nie być zależnym od dostaw z jednego kierunku.

– Zbadaliśmy wiele gatunków rop, rozbudowaliśmy laboratoria, po to by dobrać właściwy portfel gatunków – wyjaśnił. – Dobraliśmy tak koszyk rop, żeby nasze rafinerie mogły pracować, nawet gdyby ropa przestała płynąć rurociągiem Drużba – oświadczył.

50 proc. mniej rosyjskiej ropy

– W momencie gdy nie popłynie, jesteśmy w pełni zdywersyfikowani, by zabezpieczyć nie tylko rynek polski, ale także region i nasze rafinerie, które posiadamy w regionie – stwierdził. 

W 2014 r. około 100 proc. ropy było z kierunku rosyjskiego, a dziś rafineria w Płocku używa w 50 proc. rosyjskiej ropy.

Prezes Orlenu podkreślił też, że koncern ma mechanizmy, które zabezpieczają go przed gwałtownym wzrostem cen ropy naftowej np. w sytuacji wprowadzenia sankcji na eksport rosyjskiej ropy i dużego w związku z tym skoku notowań.

– Korzystamy z tych mechanizmów. Zintegrowany duży koncern ma większe możliwości. Do tego trzeba mieć odpowiednią ilość kapitału – w ten sposób prezes Orlenu odniósł się także do przygotowywanego przejęcia Grupy Lotos i Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa.

ja

Czytaj także:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStraż Miejska w Opocznie ostrzega przed profilaktyką jodową
Następny artykuł“Lewy” jest już zirytowany. Dlaczego Bayern nie zaczął negocjacji? Oto odpowiedź