A A+ A++

Znamy już ceny działek, które trafiły na drugi przetarg w Bieczu. To ważna informacja dla wszystkich osób, które inwestycję w nieruchomości traktują jako rozsądną lokatę kapitału. Ile trzeba zapłacić za niewielką działkę w ciekawej lokalizacji?

 

O przetargach w Bieczu pisaliśmy już kilkukrotnie. Najpierw informowaliśmy o tym, że na terenie Biecza można nabyć atrakcyjne działki, które sprzedawane są przez tamtejszy urząd >>>Trzydzieści działek do kupienia w Bieczu. Ogłoszenie nie tak łatwo znaleźć

Wyniki pierwszego przetargu nie były zaskakujące: zgłosiło się wiele osób, które chciały spróbować swoich sił w licytacjach i nabyć interesujący ich kawałek gruntu. O tym, za jaką cenę sprzedano kolejne działki pisaliśmy w tekście  >>>Ile trzeba zapłacić za małą działkę w ładnej okolicy? My już wiemy! Poznaj wyniki bieckiego przetargu

Ponieważ nie wszystkie działki znalazły wówczas swoich nabywców, ogłoszono kolejny przetarg. Jego wyniki możecie poznać poniżej.

 

Ile trzeba zapłacić za działkę w Bieczu?

Licytacje odbyły się 4 marca. Rozpoczęto je od działki o pow. 0,1050 ha, o którą walczyło aż 5 oferentów. Od ceny wywoławczej w wysokości 41 780 zł licytacja doszła do kwoty 51 000 zł. Nowy nabywca zapłaci za nią łącznie 62 730 zł (z VAT).

Druga licytacja tego dnia dotyczyła działki o pow. 0,1002 ha. Jej cena wywoławcza wynosiła 39 870,00 zł zł. Ostateczna jej cena tej działki z przetargu to 55 800 zł (68 634 zł z VAT). O tę działkę walczyło aż 6 oferentów.

Następna była licytacja działki o pow. 0,1107 ha. Wadium uprawniające do wzięcia udziału w licytacji wpłacił tylko jeden oferent, który zaproponował … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGroźne zdarzenia drogowe w powiecie świdnickim
Następny artykułZatrzymali go, a potem eskortowali. Przekroczył prędkość, bo wiózł rodzącą żonę do kliniki