Seyed, jego żona Fatemah oraz trójka ich małych dzieci przyjechali do Bielska-Białej w sobotnie popołudnie busem użyczonym za darmo przez jedną z miejscowych firm. Czekali na nich Afgańczycy, którzy znaleźli już w Bielsku-Białej schronienie. Jawid, który w Kabulu był asystentem naszego ambasadora, był akurat w pracy, od kilkunastu dni ma zajęcie w restauracji indyjskiej słynącej z pysznego jedzenia, ale rodzinę Seyeda przyszli powitać jego synowie.
Wszyscy uchodźcy z Afganistanu świetnie sobie radzą w Bielsku-Białej
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS