A A+ A++

Wielu kierowców korzysta z aplikacji w systemie płatności e-Toll, nad którym czuwa Krajowa Administracja Skarbowa. Jeśli aplikacja działa prawidłowo, nie ma się czym przejmować. Nieco inaczej jest z fizycznym biletem (e-biletem). Brak opłaty lub błąd może oznaczać mandat w wysokości 500 zł. Wyjaśniam, jak to działa, jakie informacje są istotne, na co zwrócić uwagę i co zrobić z biletem po zakupie.

Jak działa fizyczny e-bilet w praktyce?

Bilet autostradowy można kupić w jednej z dwóch form – fizycznie, np. na stacji paliw w postaci kwitka (można zapłacić gotówką) lub w aplikacji e-TOLL PL BILET (płatność elektroniczna). Zasada jest jednak taka sama. To najprostsza i najpewniejsza metoda bez stałej kontroli sygnału GPS. Przy zakupie w aplikacji wprowadzamy tylko numer rejestracyjny, datę i godzinę, od której ma działać bilet oraz odcinek, za jaki płacimy (również kierunek jazdy). Gdy kupujemy bilet fizycznie, robi to sprzedawca.

Dane te pozostają w systemie KAS przez minimum 12 miesięcy i maksimum przez 24 miesiące, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym nastąpił przejazd autostradą lub jej odcinkiem. Dane są gromadzone w celu weryfikacji, ponieważ na autostradzie (na bramkach) są kamery sczytujące numery rejestracyjne. Zatem system “wie” o waszym przejeździe i weryfikuje, czy przejazd został opłacony. Jeśli nie, to zostaje wystawione wezwanie do zapłaty kary 500 zł.

Trochę inaczej jest na samej autostradzie, gdzie mogą skontrolować was jednostki mobilne KAS lub GITD. W razie kontroli musicie okazać bilet lub podać numer biletu (na bilecie fizycznym pod określeniem “sygnatura”).

Wszystko, co musisz wiedzieć o płatności e-TOLL na autostradach A2 i A4 

Gdzie można popełnić błąd?

W niejednym miejscu, np. już przy zakupie biletu. Źle wprowadzony numer rejestracyjny oznacza, że bilet jest nieważny. Przy zakupie w aplikacji trzeba też odpowiednio wybrać kierunek jazdy oraz czas — tu też można popełnić błąd. Bilet jest ważny przez 48 godzin od podanej daty i godziny. Przy zakupie na stacji paliw na autostradzie ryzyko błędnego podania trasy i kierunku jest znikome, bo pracownik wie, w którą stronę jedziecie. Natomiast może pojawić się problem z komunikacją i wprowadzenie błędnego numeru rejestracyjnego. Koniecznie to sprawdźcie po zakupie. Dobrze jest też zrobić sobie zdjęcie biletu, w razie gdyby się gdzieś zawieruszył.

Błędem jest też przejechanie stacji paliw i dojechanie do płatnego odcinka bez biletu. Wtedy najlepiej się zatrzymać w bezpiecznym miejscu i zakupić e-bilet w aplikacji. Można też poprosić o to pasażera i zrobić to bez zatrzymywania się. Jeśli jest to stacja paliw, to możecie też kupić bilet fizyczny. Ważne jednak, by w obu przypadkach podać wcześniejszą godzinę wjazdu niż zakupu, bo jeśli np. wjedziecie na odcinek o 12:00, a kupicie bilet o 12:10 z taką godziną wjazdu, to opłata jest nieważna. 

Jeszcze innym błędem jest przejechanie płatnego odcinka bez biletu. Ale i to można naprawić. Wystarczy nie później niż do końca trzeciego dnia od dnia zakończenia przejazdu kupić e-bilet zgodnie z powyższymi zasadami, podając godzinę wjazdu (nawet można podać z dużą rezerwą). Trzeba jednak pamiętać o następujących terminach:

  • ważność biletu autostradowego e-Toll to 48 godzin.
  • czas na zakup biletu po fakcie to maksymalnie trzy dni od dnia zakończenia przejazdu.

Czy trzeba zachować e-bilet po przejeździe?

Nie trzeba, można go wyrzucić, ponieważ wszystkie dane gromadzone są w systemie, a bez ich wpisania do systemu sprzedaż jest niemożliwa. Zanim jednak wyrzucicie bilet, sprawdźcie, czy wszystko się zgadza, jeśli wcześniej, np. po zakupie tego nie zrobiliście.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLwów przygotowuje się na rosyjski atak. Ewakuowano szpital dziecięcy
Następny artykułIzrael doradzał Ukrainie kapitulację? Jest dementi!