A A+ A++

W tygodniu media społecznościowe obiegło nagranie pokazujące kradzież drobiu przez rosyjskich żołnierzy. Już wcześniej pojawiały się doniesienia, że Rosjanie są niedożywieni i nie mieli zapewnionego prowiantu na długą wojnę. Teraz spekulacje potwierdza Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy.

„Armia okupanta legalizuje grabież” – alarmuje ukraiński wywiad. Jak tłumaczą Ukraińcy, ponieważ nie powiódł się blitzkrieg Putina, „najeźdźcy są zmuszeni do zmiany taktyki”. Rosjanie cierpią na problemy logistyczne, a ich ofensywa rozciąga się na wiele regionów, przez co „nie są w stanie właściwie zaopatrywać swoich jednostek w paliwo, sprzęt, amunicję, żywność i przeprowadzać rotacji”.

Wojna na Ukrainie. Rosjanie gwałcą, mordują i rabują

Ukraińcy twierdzą, że rosyjscy dowódcy otrzymali rozkazy, by okopać się na istniejących pozycjach, wykorzystując przy tym „żywe tarcze”. „Jednocześnie oddziały wojsk Putina pozostają odcięte od zaopatrzenia na czas nieokreślony i otrzymały polecenie przejścia na »samowystarczalność« do czasu otrzymania dalszych rozkazów. To znaczy zabierać wszystko, czego potrzebują od miejscowej ludności, plądrować magazyny, sklepy i apteki”” – czytamy w komunikacie.

Ukraiński wywiad wojskowy twierdzi, że Rosjanie dopuszczają się nie tylko kradzieży, ale i innych poważnych przestępstw przeciwko cywilom, takich jak tortury, morderstwa i gwałty. Ofiarami mają padać także nieletni Ukraińcy. „Jest to celowa polityka terroru prowadzona przez państwo okupacyjne i wspierana przez jego najwyższych przywódców” – pisze wywiad.


Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPapież: Pomyślcie o dzieciach. Odbieracie im nadzieję na godne życie
Następny artykułWielki triumf w skokach! Kryształowa Kula ma nową właścicielkę