Rozgrywki Ligi Konferencji Europy wchodzą w decydującą fazę. W czwartkowy wieczór rozpoczęły się spotkania 1/8 finału tych rozgrywek. W jednym z najciekawszych spotkań tej fazy Olympique Marsylia podjął na własnym stadionie FC Basel.
Milik przechodzi do historii Olympique. Piękna bramka z rzutu karnego
Od początku spotkania na Orange Velodrome inicjatywę przejęła drużyna gospodarzy, która odważnie atakowała bramkę strzeżoną przez Heinza Lindnera. Z każdą minutą ten napór coraz bardziej przybierał na sile i w końcu w 18. minucie gry w polu karnym gości padł Matteo Guendouzi. Sędzia po chwili zastanowienia uznał, że Urugwajczyk był faulowany i podyktował rzut karny dla Marsylii.
Tradycyjnie do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Arkadiusz Milik, który jest nominalnym wykonawcą rzutów karnych w drużynie Jorge Sampaolego. Polak nie zawiódł i perfekcyjnie wykonał swoje zadanie. Odważył się na uderzenie w “stylu Panenki” i kompletnie ośmieszył bramkarza gości, który rzucił się w lewy róg bramki.
Dla Milika to było już 16. trafienie w tym sezonie, z czego siedem zaliczył w pucharach. To sprawia, że Polak jest zdecydowanie najlepszym strzelcem swojej drużyny. 28-latek został także pierwszym piłkarzem Olympique Marsylia od Jeana-Pierre’a Papina z sezonu 1988/1989, który strzelił bramkę w pięciu kolejnych meczach europejskich pucharów.
W drugiej połowie Milik znów popisał się niezwykłym instynktem strzeleckim. W 69. minucie spotkania Polak dobił do pustej bramki piłkę odbitą przez bramkarza i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie 2:0. Dziesięć minut później jednak bramkę kontaktową zdobył Sebastiano Esposito.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS