A A+ A++

Druga tura przedsezonowych testów Formuły 1 rozpoczęła się bardzo podobnie jak pierwsza z tą różnicą, że tym razem były one w pełni transmitowane.

Jeszcze przed otworzeniem toru całą uwagę przykuł zespół Mercedesa, który zgodnie z przeciekami z ostatnich dni, pokazał auto z zupełnie nowymi, prawie niewidocznymi bocznymi wlotami powietrza.

Zanim kierowcy wskoczyli do swoich aut zespoły Formuły 1 zgromadziły się na prostej startowej wraz ze swoimi kierowcami i bolidami, aby wykonać pamiątkowe zdjęcie całej stawki. Na szczęście nie zabrakło tam Haasa. Ekipa miała wyjątkowego pecha i jej wyposażenie, w tym bolidy dotarły do Bahrajnu z 48-godzinnym poślizgiem.

Zespół był obecny na torze, ale nie był w stanie wyjechać rano na tor. Pietro Fittipaldi ma pojawić się na nim dopiero po południu. Amerykańska ekipa otrzymała już zgodę na przedłużenie swojej obecności na torze do niedzieli, aby nadrobić straconą dzisiaj poranną sesję.

Oprócz Mercedesa sporo ekip przywiozło poprawki, które skupiały się głownie w okolicy podłogi auta. Nowym rozwiązaniem mógł pochwalić się na przykład Aston Martin. Nowy nos do Bahrajnu dostarczyła również Alfa Romeo.

McLaren i Red Bull po ujrzeniu pionierskiego rozwiązania Mercedesa zapowiedziały jedynie, że ich poprawki pojawią się w bolidach dopiero w następnych dniach testów. Niemałe zamieszenie wywołał także Christian Horner.

Szef Red Bulla rano długo rozmawiał z dziennikarzem Auto Motor und Sport, który następnie podał, że w jego opinii, auto Mercedesa nie spełnia wymogów regulaminu. Kilka chwil później, gdy internet zaczął podkręcać emocje i cytować te rewelacje, Red Bull odciął się od nich, twierdząc, że “nie jest to oficjalne stanowisko zespołu”. Wydaje się jednak, że Horner w rozmowie z Tobiasem Grunerem, faktycznie chyba zapomniał, że zakopał z Toto Wolffem topór wojenny.

Poranna sesja przebiegłą bez większych dramatów. Większość kierowców wykorzystała swój czas do maksimum, a jedyną przerwą w zajęciach było pojawienie się wirtualnej neutralizacji pod sam koniec sesji. Były to jednak najprawdopodobniej jedynie testy systemu kontroli wyścigu przeprowadzane przez samą Formułę 1.

Wśród pechowców oprócz wspomnianego Haasa, odnotować można godzinną przerwę w obozie Alfy Romeo. Guanyu Zhou testujący rano C42 po dwóch godzinach zatrzymał się na końcu alei serwisowej i musiał zostać zepchnięty przez mechaników do swojego garażu.

Niezamierzona zmiana planów w ostatniej chwili pokrzyżowała również plany McLarena. Daniel Ricciardo poinformował zespół, że nie czuje się najlepiej, więc przez cały dzisiejszy dzień jeździć ma dla niego Lando Norris. Rano ekipa straciła przez to kilkadziesiąt minut, gdyż trzeba było przygotować kokpit pod innego zawodnika. W dalszej części dnia McLaren borykał się prawdopodobnie z problemami z układem hamulcowym, przez co Brytyjczyk pokonał rano tylko 21 okrążeń toru, najmniej ze wszystkich kierowców.

Najszybszy na torze Charles Leclerc uzyskał czas 1:34,531. Wyniki uzyskiwane przez kierowców należy jednak interpretować z dużą dozą ostrożności. Rano kierowcy praktycznie nie jeździli z małą ilością paliwa. Czas Monakijczyka dla porównania z ubiegłorocznymi testami na tym torze był o blisko 4 sekundy słabszy i o przeszło 5,5 sekundy słabszy od wyniku Maksa Verstpapena dającego mu w zeszłym roku pole position.

Pół sekundy za Leclerckiem poranną sesję kończył Alex Albon z Williamsa. Trzeci Sebastian Vettel, który rano wykonał kolejny gest wspierający Ukrainę, był już o przeszło sekundę wolniejszy.

Sergio Perez za sterami RB18 wykręcił rano czwarty wynik, wyprzedzając o 0,4 sekundy Lewisa Hamiltona. Ekipa Mercedesa mimo wzbudzenia nie lada sensacji nowymi bocznymi wlotami powietrza dalej borykała się jednak z efektem podskakiwania bolidu na prostych.

Rano na torze pojawiali się jeszcze Ocon (Alpine), Zhou (Alfa Romeo), Norris (McLaren) oraz Gasly (AlphaTauri).

Wyniki pierwszego dnia testów w Bahrajnie do przerwy obiadowej

  1. Charles Leclerc – Ferrari 63 okr. (C3), 1:34,531
  2. Alex Albon – Williams 53 okr. (C4), 1:35.070
  3. Sebastian Vettel – Aston Martin 37 okr. (C3), 1:35,706
  4. Sergio Perez – Red Bull 70 okr. (C2), 1:36,247
  5. Lewis Hamilton – Mercedes 61 okr. (C3), 1:36,365
  6. Esteban Ocon – Alpine 42 okr. (C2), 1:36,768
  7. Guanyu Zhou – Alfa Romeo 53 okr. (C3), 1:37,164
  8. Lando Norris – McLaren 21 okr. (C2), 1:37,580
  9. Pierre Gasly – AlphaTauri 44 okr. (C2), 1:37,888
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPomoc Ukraińcom. Na dworcu PKP wolontariusze muszą się chować przed ochroną
Następny artykułTerminy sprawozdawcze przesunięte dla NGO!