„Mapy przygotowane przez Janes pokazują rosyjskie pozycje z 1 marca vs. z 8 marca. Wynika z nich, że rosyjscy żołnierze ‘zbliżają się’ do wschodniego Kijowa. Co najmniej sześć batalionowych grup taktycznych znajduje się w odległości około 25 km od miasta. Analityk Janes Tom Bulloc podkreśla jednak, że ukraińskie wojska wciąż stawiają bardzo skuteczny opór trzymając wroga na przedmieściach stolicy” – napisał dziennikarz brytyjskiego The Economist na Twitterze. Do swojego wpisu załączył wspomniane w nim mapy.
Wynika z nich, że tempo rosyjskiej ofensywy jest niewielkie. Właściwie nie zmieniła się sytuacja na wschodzie kraju, a największą zdobyczą Kremla pozostaje elektrownia jądrowa w Zaporożu. Rosyjskiej armii wciąż nie udało się również posunąć na północ o Chersonia.
Wojna na Ukrainie. Rosjanie ponoszą straty
Tymczasem, dowództwo ukraińskiej armii poinformowało, że w wyniku poniesionych strat część rosyjskich wojsk została zmuszona do wycofania się z terenu Ukrainy. Stało się tak w przypadku batalionowych grup bojowych 25. brygady piechoty zmotoryzowanej i 6. armii. Co więcej, poinformowano, że rosyjska 14. samodzielna brygada straciła w walkach 400 żołnierzy.
Ponadto, ukraińskie siły zbrojne poinformowały, że podczas walk zginął kolejny rosyjski dowódca. „Ranek rozpoczyna się od dobrej nowiny. Liczba zlikwidowanych przedstawicieli wyższego dowództwa Rosji rośnie. Oto jeszcze jeden. Ppłk Jurij Agarkow był dowódcą 33. pułku strzelców zmotoryzowanych” – czytamy w tweecie Sił Zbrojnych Ukrainy.
Raport Wojna na Ukrainie
Czytaj też:
Zełenski o zamieszaniu wokół samolotów MIG-29. „To nie jest ping-pong, tylko gra o ludzkie życie”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS