A A+ A++

„To jest działanie skrajnie idiotyczne, ale rzeczywiście nastrój zwłaszcza wśród Zielonych i około Zielonych polityków w Parlamencie Europejskim jest taki: jeśli mamy się uniezależnić od rosyjskiego gazu, to tylko przez rozwój zielonych źródeł energii – jeszcze więcej Zielonego Ładu, jeszcze szybciej Zielony Ład, jeszcze bardziej ambitna polityka” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl eurodeputowany Kosma Złotowski (PiS).

CZYTAJ RÓWNIEŻ: KE chce zdywersyfikować dostawy błękitnego paliwa. „FT”: UE planuje zmniejszyć import rosyjskiego gazu o dwie trzecie w ciągu roku

wPolityce.pl: Jak Pan ocenia dotychczasową skuteczność sankcji na Rosję i stanowisko Unii Europejskiej w tej sprawie? Wydaje się, że Niemcy i Francja próbują stwarzać pozory, a w rzeczywistości stawiają na business as usual z Rosją.

Kosma Złotowski: Przy czym jeśli chodzi o Niemcy, to jest to o tyle zrozumiałe, że oni zupełnie zależą od Rosji i gdyby zrobić to, co należałoby zrobić, czyli zamknąć gazociągi, to po prostu zmarzną. To jest jedna rzecz, ale w tej sytuacji to chyba lepiej zmarznąć, niż czekać na to, co będzie dalej, a nic dobrego się nie zapowiada.

Ale pani pyta też o sankcje w ogóle – to też zależy, z której strony patrzeć. Z jednej strony one działają w ten sposób, że rosyjska gospodarka bardzo na tym traci, ale z drugiej strony są zupełnie nieskuteczne, ponieważ rosyjskie działania jak były prowadzone, tak są prowadzone – z pełną konsekwencją Ukraina jest niszczona.

Co więcej, to Rosja szantażuje, że odetnie Niemcom gaz w Nord Stream 1, a nie czuje się szantażowana przez Niemcy. To jest dosyć kuriozalna sytuacja. Z czego ona wynika?

Ona wynika z tego, że prezydent Putin doskonale wie, co robi, postępuje według założonego planu i bardzo konsekwentnie go realizuje. Natomiast w UE wszyscy się zastanawiają, co też tam w głowie Putina jest? To nie ma żadnego znaczenia, co jest w głowie Putina. Ważne jest, żeby go zatrzymać, a żeby go zatrzymać, trzeba być po pierwsze stanowczym, po drugie odważnym, a po trzecie wiedzieć, że i stanowczość i odwaga kosztują.

Frans Timmermans mimo agresji Rosji na Ukrainę, nadal forsuje Zielony Ład. Mało tego, postuluje, żeby prace nad nim zostały przyspieszone. O czym świadczy tego typu stanowisko? Przecież Zielony Ład był tworzony typowo pod rosyjski gaz. Co planuje Komisja Europejska? Chce ona – przynajmniej takie jest oficjalne stanowisko – zastąpić rosyjski gaz OZE, a tego nie da się zrobić. Wygląda to na grę na czas po to, żeby ta sytuacja na Ukrainie się uspokoiła, bądź Zachód pogodził się z rosyjską agresją. Czy nie należy spodziewać się za jakiś czas powrotu do rosyjskiego gazu?

Właściwie to pani odpowiedziała już na to pytanie. Pozostaje mi tylko podsumować. To jest działanie skrajnie idiotyczne, ale rzeczywiście nastrój zwłaszcza wśród Zielonych i około Zielonych polityków w Parlamencie Europejskim jest taki: jeśli mamy się uniezależnić od rosyjskiego gazu, to tylko przez rozwój zielonych źródeł energii – jeszcze więcej Zielonego Ładu, jeszcze szybciej Zielony Ład, jeszcze bardziej ambitna polityka. Ale taka polityka prowadzi tylko do jednego, a mianowicie do tego, że tutaj zapanują ruskie porządki.

KE chce zmniejszyć import rosyjskiego gazu o dwie trzecie w ciągu roku. Do takich planów dotarł „Financial Times”. Na ile rzeczywiście jest to realne w obecnej sytuacji, biorąc pod uwagę, że przez lata nastawiano się na import gazu z Rosji, a zatem ta dywersyfikacja nie będzie taka prosta? Jak Pan to ocenia?

To prawda, że to nie będzie proste, ale właśnie ze względu na to, co robi Rosja, powinniśmy to zrobić jak najszybciej, nawet kosztem tego, że będziemy marznąć w najbliższym czasie. Należy wstrzymać jakikolwiek import surowców, w tym gazu, z Rosji i się uniezależniać poprzez budowę portów, które będą mogły przyjmować gaz.

Wierzy Pan w to, że unijna solidarność w tym zakresie jest możliwa, biorąc pod uwagę stanowisko Niemiec i Francji?

Oczywiście, że nie wierzę. Niestety, nie wierzę, ale czuł bym się bardzo miło rozczarowany, gdyby udało się to zrobić.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Anna Wiejak

CZYTAJ TAKŻE:

-RELACJA. 13. dzień inwazji na Ukrainę. Są oznaki gotowości Białorusi do wsparcia Rosji. Straty armii Putina przewyższą Afganistan

-TYLKO U NAS. Prof. Szeremietiew: Jeżeli Rosjanom nie uda się szybko opanować Kijowa, należy spodziewać się końca tej operacji

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUchodźcy chcą pracować
Następny artykułDzień św. Patryka: Carrantuohill symfonicznie