A A+ A++

fot. Klaudia Piwowarczyk

W ostatniej kolejce TAURON 1. Ligi Mężczyzn AZS AGH Kraków musiał uznać wyższość MKS-u Będzin. Akademicy prowadzili 2:0, ale ostatecznie przegrali 2:3. Teraz zespół koncentruje się na sobotnim starciu z BBTS-em Bielsko-Biała. – Przed nami ciężkie spotkania i one zweryfikują, czy zaliczymy drugą rundę do lepszych. Otwarcie mówię, że cały czas walczymy o play-off – powiedział Karol Borkowski, przyjmujący Akademików.

W sobotę sprawdziło się stare siatkarskie powiedzenie – kto nie wygrywa 3:0, ten przegrywa 2:3. Niedosyt po porażce w Będzinie chyba jest duży?


– Zgadza się, szkoda bo mieliśmy swoje szanse i ich nie wykorzystaliśmy. Ze względu na przebieg spotkania niedosyt jest, ale przed meczem wziąłbym punkt w ciemno.

Co pana zdaniem miało wpływ na to, że będzinianie od trzeciego seta zaczęli grać znacznie lepszą siatkówkę?

– Wydaje mi się, że mieliśmy małe przestoje, przez co będzinianie się nakręcili. Do tego doszło trochę szczęścia i mecz nam trochę uciekł, pomimo dobrej gry.

Druga runda rewanżowa jest dla was znacznie lepsza. Udało się wam pokonać albo urwać punkty zespołom z pierwszej części tabeli. Co ważne, w dalszym ciągu macie jeszcze szanse na grę w fazie play-off.

– Czy lepsza to nie wiem. Przed nami ciężkie spotkania i one zweryfikują, czy zaliczymy drugą rundę do lepszych. Otwarcie mówię, że cały czas walczymy o play-off.

Przed wami tydzień spokojnych treningów, aby dobrze przygotować się do trudnego meczu z BBTS-em Bielsko-Biała.

– Mecze z BBTS-em w Krakowie zawsze przynoszą dużo emocji i walki. Myślę, że i tym razem tak będzie, dlatego już dzisiaj zapraszam wszystkich sympatyków siatkówki na Piastowską 26a.

*Rozmawiała Katarzyna Porębska

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMajka Jeżowska ostra jak żyleta. Wie, że podoba się młodym mężczyznom
Następny artykułMiasto wsparło pomysły mieszkańców