A A+ A++

Od kilkunastu dni trwa atak rosyjskich wojsk na Ukrainę. Tysiące przerażonych ludzi szuka schronienia w piwnicach, schronach lub próbuje uciec z kraju. Jednym z najbardziej atakowanych miast jest Charków. Armia Władimira Putina regularnie ostrzeliwuje miasto. W rozmowie z WP Sportowe Fakty wstrząsającą relację przekazał Dmytro Teriomenko, siatkarz pochodzący właśnie z Charkowa. 

Zobacz wideo

Wstrząsająca relacja ukraińskiego siatkarza. “Moja żona od 12 dni ukrywa się w schronie przed bombardowaniami”

Teriomenko przez dziesięć lat był zawodnikiem Łokomotywu Charków. Aż dziewięć razy sięgał z tym klubem po tytuł mistrza Ukrainy. Następnie przeniósł się do rosyjskiego Biełgorodu, by w 2017 roku zawitać do Polski. W PlusLidze bronił barw Cerrad Czarnych Radom, a następnie AZS Olsztyn. Obecnie występuje we francuskim Tours VB.

Kto zorganizuje MŚ siatkarzy? Pojawiły się dwie egzotyczne oferty

35-latek jednak od kilkunastu dni nie może skupić się na grze. Wszystko przez sytuację w jego ojczyźnie. Teriomenko jest niezwykle zmartwiony, gdyż w Ukrainie zostali jego najbliżsi, w tym małżonka i rodzice. 

– Przez cały ubiegły tydzień byłem kompletnie zagubiony. Drużyna na ostatnie mecze pojechała beze mnie. Koledzy powiedzieli, że lepiej, żebym teraz został w domu i cały czas był pod telefonem, bo w każdej chwili może zadzwonić ktoś z mojej rodziny i będę musiał natychmiast zareagować – opowiada w rozmowie z WP SportoweFakty. 

– Jestem zdruzgotany tym, co się dzieje. Ale to jak ja się czuję nie jest teraz ważne. Mnie bomby nie spadają na głowę. Liczy się moja rodzina i moi przyjaciele na Ukrainie oraz moje miasto. W Charkowie wciąż jest moja żona, już od 12 dni ukrywa się w schronie przed bombardowaniami. Mam nadzieję, że dziś pojedzie do Połtawy, 200 kilometrów od Charkowa. Z Ukrainy nie chce wyjeżdżać. Jest lekarzem i uważa, że ma moralny obowiązek zostać i pomagać ludziom. Z kolei moi rodzice są na terenach okupowanych przez Rosjan. Nie ma szans, żeby ich stamtąd wydostać – dodaje. 

Dmytro Teriomenko zwrócił się także z apelem do Polaków, którzy ruszyli Ukraińcom z pomocą. – Chciałem poprosić was, Polaków, żebyście na waszych granicach w pierwszej kolejności pomagali właśnie osobom z Charkowa, Kijowa, czy Czernihowa. Z tych miejscowości, które najbardziej ucierpiały od bomb. To są bardzo często ludzie, których domy i mieszkania są w gruzach, którzy potracili dorobek życia. Wiem, że wszyscy uchodźcy potrzebują pomocy, jednak wspomniane przeze mnie osoby potrzebują jej najbardziej –  powiedział siatkarz. 

Były gracz Czarnych Radom i AZS-u Olsztyn zdradził też, że w ostatnich dniach odezwało się do niego kilku zawodników, których poznał właśnie w trakcie gry na polskich boiskach. Nie otrzymał natomiast niemal żadnych informacji od kolegów, z którymi dzielił szatnię grając w rosyjskim Biełgorodzie.

– Jak wygramy tę wojnę, będziemy dobrze wiedzieć, kto jest naszym przyjacielem, a kto nie. Przyjaciółmi na pewno są Polacy. Napisało do mnie wielu moich polskich znajomych. Wśród nich Norbert Huber i Wojtek Żaliński z Kędzierzyna-Koźla, z którymi grałem w Radomiu. Pytali mnie, czy mogą jakoś pomóc. Mnie nie, ale charkowianom tak. Proszę, pomóżcie Charkowowi – powiedział na koniec Teriomenko. 

Kapitalny mecz Wilfredo Leona i awans do finału. A przed meczem wspaniały gest WłochówKapitalny mecz Wilfredo Leona i awans do finału. A przed meczem wspaniały gest Włochów

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBanker says civilization has a 10% chance of collapsing due to nuclear war
Następny artykułPAYOLA PROPAGANDA: Government pays hundreds of media companies to advertise COVID vax as those same outlets provide all-positive coverage of the jabs