A A+ A++

Marcin Lewicki

Statystycznie jest dobrze. Według informacji uzyskanych w Narodowym Centrum Krwi, Polska jest krajem samowystarczalnym w kwestii zaspokajania zapotrzebowania szpitali na krew i jej składniki. Jednak zaraz potem dowiadujemy się, że „w poszczególnych regionach kraju zdarzają się niedobory składników krwi i są to niedobory jakościowe (dotyczące poszczególnych grup krwi), a nie ilościowe”.

To kluczowa kwestia: co z tego, że np. grupy ARh+ jest wystarczający zapas, skoro pacjent potrzebuje rzadkiej 0Rh-, a tej permanentnie brakuje?

Dlatego w serwisach społecznościowych non stop pojawiają się takie ogłoszenia: „Pilnie potrzebna krew 0 Rh- dla [imię i nazwisko] Wielkopolskie Centrum Onkologii” albo „Bardzo pilnie jest potrzebna krew dla naszego przyjaciela [imię i nazwisko]. Błagamy, pomóżcie”.

To skoro jest dobrze, dlaczego bywa tak źle?

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPierwszy pociąg specjalny PKP dla uchodźców z Ukrainy dotarł do Bydgoszczy. Przy dworcu stanęły namioty
Następny artykułMorsowanie na Piaskach. Półtora miesiąca do końca sezonu