A A+ A++

56-punktowy występ LeBrona Jamesa przyćmił wszystkie gwiazdy tej nocy. Lider Lakers w wieku 37 lat zaliczył jeden z najlepszych meczów w swojej karierze, czym zapisał się w historii NBA.

Po raz kolejny, gdy wydaje się, że zespół LeBrona Jamesa znajduje się w poważnych tarapatach, gwiazdor indywidualnie rekompensuje braki całej drużyny. W spotkaniu przeciwko Golden State Warriors LBJ nie miał sobie równych, zaliczając imponującą linijkę: 56 punktów, 10 zbiórek i 3 asysty. Od rekordów, które w ten sposób pobił, może aż zakręcić się w głowie.

Przede wszystkim James wyśrubował swój i tak już kosmiczny wiek, w którym rzucił przynajmniej 55 punktów i zebrał minimum 10 piłek. W tej klasyfikacji drugiego, a właściwie trzeciego zawodnika, wyprzedza o prawie pięć lat. Dodajmy, że tym graczem jest Wilt Chamberlain, który często na boisku robił, co chciał i we współczesnej sobie koszykówce nie miał sobie równych. To sprawia, że wyczyn LeBrona staje się jeszcze bardziej imponujący.

To był trzynasty mecz w karierze LeBrona, w którym zdobył przynajmniej 50 punktów. W klasyfikacji wszechczasów plasuje się on pod tym względem na siódmym miejscu. Zamiłowani w liczbach amerykańscy dziennikarze dodają, że drużyna LBJ-a wygrywała 11 ostatnich spotkań, w których ten rzucił 50 oczek, co jest trzecim wynikiem w historii NBA. Zawodnik jest gorszy jedynie od Ricka Barry’ego (13) i Wilta Chamberlaina (12).

Jak informuje ESPN, James jest jedynym obok Chamberlaina zawodnikiem, któremu udało się rzucić 55 punktów dla różnych drużyn. 37-latek może pochwalić się takimi występami w barwach Lakers, Cavaliers i Heat.

StatMuse donosi także, że King James jest pierwszym graczem w historii, któremu udało się zanotować w meczu przynajmniej 50 punktów, zarówno przed ukończeniem 21 roku życia, jak i po 35 urodzinach. Gwiazdor Lakers nadal jednak nie zdetronizował Kobe Bryanta, który swoim ostatnim, jakże pamiętnym meczem w NBA, zapewnił sobie miano jedynego zawodnika, który ukończył 35 lat i zdobył 60 punktów.

Nasi chłopcy schodzili dziś z parkietu, pytając mnie, jakie to uczucie zdobyć 56 punktów – przyznał James na pomeczowej konferencji. – Odpowiedziałem im, że w tej chwili nie obchodzi mnie te 56 punktów. Po prostu cieszę się, że udało nam się wygrać. To była dosłownie pierwsza rzecz, jaka przyszła mi do głowy – dodał.

56 punktów to najlepszy rezultat LeBrona odkąd dołączył do Lakers. Rekord kariery LBJ-a wynosi 61 oczek i pochodzi z 2014 roku, gdy reprezentował jeszcze barwy Miami Heat.

Był fenomenalny – dodał Carmelo Anthony. – Sposób, w jaki to się stało, rytm i przebieg meczu. Nasz powrót i jego wielka w tym zasługa. Po prostu wziął nas dzisiaj na swoje plecy.

Wartym odnotowania jest także fakt, że James wskoczył na 2. miejsce wszechczasów w łącznej liczbie rozegranych minut w sezonie regularnym i Play-offach. Do pierwszego w tej klasyfikacji Kareema Abdul-Jabbara skrzydłowy traci „jedynie” 3 500 minut, co przy względnym zdrowiu, powinno udać mu się przekroczyć w przyszłym sezonie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKaretki pełne sprzętu trafiły z Piotrkowa na Ukrainę
Następny artykułPunkt informacyjny dla uchodźców na Dworcu Głównym PKP