A A+ A++

Tam właśnie pojawiły się trudności w takcie udzielania pomocy uchodźcom. Kietliński był w grupie osób, które miały odebrać Ukraińców znajdujących się na granicy z Węgrami. To była misja transportowa. Okazało się jednak, że tam sytuacja przedstawia się zupełnie inaczej niż na przejściach granicznych z Polską. “Na Węgrzech nie ma absolutnie niczego. (…) Jeżeli nie posiadamy samochodu, jeżeli jesteśmy pieszo lub jedziemy autokarem, to utrudnienia są po prostu ogromne” – wspomina syn Beaty Tadli.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCDC quietly admits COVID-19 vaccines cause heart attacks and strokes; Big Pharma media tries to pin blame on anything else
Następny artykułBrytyjczycy ostrzegają przed możliwością długotrwałej wojny na Ukrainie