Jeszcze 22 stycznia Brooklyn Nets zajmowali 1. miejsce w tabeli konferencji Wschodniej. Chwilę później James Harden przestał grać, by chwilę zostać wytransferowanym. Kyrie Irving wrócił, ale tylko na mecze wyjazdowe. To wszystko złożyło się na fatalne sześć tygodni dla Nets. Sytuacja ma się zmienić, bo do gry wraca Kevin Durant. Wbrew wcześniejszym informacjom pewne jest, że w najbliższych tygodniach Irving nadal nie będzie mógł grać w meczach u siebie. A co z Benem Simmonsem?
Nets trzecią najgorszą drużyną w NBA
To był trudny czas dla Brooklyn Nets. Spadli z 1. miejsca na Wschodzie aż na 8. pozycję. Od 24 stycznia przegrali 11 meczów z rzędu, potem wygrali dwa mecze, ale z ostatnich pięciu tylko raz schodzili z boiska jako zwycięzcy. Co prawda wygrali z Milwaukee Bucks na wyjeździe, ale patrząc na „ogólną sytuację”, nie ma większego znaczenia.
Głównym powodem, przez który wszystko się „posypało”, była kontuzja Kevina Duranta. Z powodu urazu kolana opuścił ostatnich 21 meczów (kontuzji doznał 15 stycznia w wygranym meczu z Pelicans).
Od 16 stycznia Nets mają bilans 5-16. Takim samym wynikiem mogą się pochwalić Detroit Pistons, a gorsi w tym czasie byli tylko New York Knicks (3-16) i Houston Rockets (3-15).
Jaki wpływ na wyniki Nets ma Kevin Durant można zobaczyć na tej grafice. Bilans 24-12 w tym sezonie, kiedy grał, a 8-19, kiedy go nie było na boisku.
Trzeba oczywiście pamiętać, że problemy Nets skumulowały się w czasie. Transfer Jamesa Hardena i jego brak zaangażowania w ostatnich meczach w barwach Nets to jedno, ale do tego dochodzi kontuzja Joe Harrisa (raczej nie zagra już w tym sezonie, musiał przejść operację stawu skokowego). Do tego dochodzi fakt, że Kyrie Irving nie zdecydował się na zaszczepienie przeciw COVID-19. Najpierw został odsunięty od drużyny, a potem kiedy było dużo kontuzji i kolejni zawodnicy trafiali na kwarantannę, to Nets zgodzili się, aby grał tylko w meczach wyjazdowych. Wcześniej klub nie chciał gracza na pół etatu, ale sytuacja kadrowa zmusiła ich do tego kroku.
Przez te wszystkie zawirowania Nets wystawili w tym sezonie ponad 30 różnych pierwszych piątek – najwięcej spośród wszystkich drużyn w NBA. Drugie miejsce w tej klasyfikacji zajmują Los Angeles Lakers.
Irving miał wrócić, ale nic z tego
Kilka dni temu pojawiły się w sieci informacje, że Nowy Jork zmieni przepisy, które zabraniają Irvingowi występować w meczach Nets we własnej hali. Wypowiedź burmistrza została jednak źle zrozumiana (a może powiedział coś, z czego się potem wycofał?). Ostatnio tłumaczył, że bardzo chciałby, aby Irving grał w meczach na Brooklynie, ale nie będzie zmiany przepisów, ponieważ to dotyczy wszystkich firm i ich pracowników. Bo tutaj nie chodzi o sport, czy tylko o NBA. To dotyczy wszystkich firm w Nowym Jorku i przestrzeni publicznej. Burmistrz przyznał jednak, że przepis, który jednocześnie nie pozwala Irvingowi na grę w meczach u siebie, a pozwala na grę w Nowym Jorku zawodników innych drużyn, którzy nie są zaszczepieni, jest nielogiczny i to powinno zostać zmienione.
Irving nie zagra dziś w nocy w meczu przeciwko Miami Heat, bo grają na Brooklynie, ale będzie mógł wystąpić w kolejnych spotkaniach przeciwko Celtics, Hornets i Sixers, bo wszystkie trzy będą na wyjazdach.
Kilka dni temu pisałem też o tym, kto ma najtrudniejszy terminarz w NBA. Brooklyn Nets mają teoretycznie łatwy, ale algorytm nie bierze pod uwagę kontuzji oraz faktu, że Irving nie może grać w meczach u siebie. Więcej na ten temat znajdziecie w tym artykule.
Do końca sezonu zasadniczego Nets mają do rozegrania 19 spotkań. Irving będzie mógł zagrać w zaledwie 7 z nich.
Co ciekawe, obecność Irvinga na boisku nie odmieniła drużyny. Złośliwi twierdzą, że wprowadza tylko większe zamieszanie w funkcjonowaniu drużyny. Z Kyriem na boisku Nets wygrali tylko pięć z 15 spotkań. Wszystkie oczywiście były na wyjazdach, ale jednak… nie tego oczekuje się od jednego z najlepszych rozgrywających w NBA.
A czy Irving powinien zostać w Nets? Tydzień temu pisałem o decyzji, jaką musi podjąć sam zawodnik i jakim wyzwaniem jest ta sytuacja dla klubu. Polecam ten artykuł – jest tutaj.
Co z debiutem Bena Simmonsa?
Ben Simmons ma podobno problem z plecami i dlatego jeszcze nie gra. Nie wiadomo kiedy wróci, ale na pewno jego pierwszym meczem nie będzie spotkanie z Sixers 10 marca. Nets nie wystawią swojego nowego zawodnika na taką sytuację. Mecz będzie w Filadelfii. Można więc być pewnym, że kibice wywarliby na Simmonsie ogromną presję. Wcześniej wydawało się, że Simmons zagra pod koniec lutego lub na początku marca, kiedy wróci Durant, ale jego debiut w Nets się przeciąga. Można więc zakładać, że nastąpi dopiero po 10 marca.
Wielu obserwatorów uważa też, że Nets mają problem na ławce trenerskiej. Steve Nash był wybitnym koszykarzem, ale nie ma doświadczenia jako szkoleniowiec, a sytuacja, w jakiej się znalazł w swoim drugim sezonie jako trener, jest wyjątkowo trudna.
Tak wygląda tabela konferencji wschodniej – stan na czwartek 3 marca:
Polecam również mój ostatni artykuł o Golden State Warriors. Jeśli ktoś nie wierzy w to, że Draymond Green jest baaardzo ważnym zawodnikiem swojej drużyny i jego nieobecność ma ogromny wpływ na wyniki Warriors, to polecam mu ten tekst. Liczby mówią same za siebie.
Michał Pacuda – http://twitter.com/Pacuda
PROBASKET – https://twitter.com/probasketpl
Link do strony tankathon, gdzie znajdziecie aktualny ranking trudności terminarza dla każdej z drużyn to: https://www.tankathon.com/remaining_schedule_strength
Podcastu PROBASKET możecie słuchać tutaj:
- SoundCloud (audio)
- YouTube (audio i video)
- Apple Podcasts (audio)
- Spotify (audio)
- Podcasty Google (audio)
Zachęcam do obejrzenia ostatniego podcastu PROBASKET Live:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS