Wyglądało na to, że po turnieju finałowym Suzuki Pucharu Polski, gdzie lublinianie doszli do finału, wszystko wróci na właściwe tory i czerwono-czarni zaczną zdobywać punkty także w lidze, szczególnie przed własną publicznością. Początek meczu nie był zbyt udany w wykonaniu gospodarzy. Legia szybko odskoczyła na 6:1 i nie pozwalała się dogonić. W zespole warszawskim skutecznie grał Robert Johnson. Start jednak nie rezygnował i ambitnie gonił. Trafiał Michaelyn Scott. Właśnie po rzucie tego gracza drużyna lubelska wyszła na prowadzenie (16:15). Końcówka należała jednak do gości, którzy prowadzili 25:20.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS