A A+ A++

„Jestem za półtorej godziny” – odpowiedział mu kilka minut później Krzysztof.

„Ogarnięte” – podziękował Maciej, ale oferty pomocy nadal się sypią. Ktoś wrzuca arkusz Google, w którym można wpisywać, jaka pomoc jest potrzebna, i sprawdzać, kto może jej udzielić.

Polacy piszą, że uciekających przed wojną obywateli Ukrainy, którzy już stoją na granicy, mogą przewieźć w głąb Polski. Bezpiecznie, busami. Zgłaszają się firmy transportowe, które zawieszają kursy na regularnych trasach, by pomagać na granicy.

Dla tych uchodźców, którzy dotarli do Warszawy lub okolic, znajdzie się nocleg lub inna potrzebna pomoc. Czeka też na nich tłumacz, który mówi po rosyjsku, angielsku i polsku.

„Pomoc jest oczywiście bezpłatna, w ramach sąsiedzkiej solidarności. Drodzy Sąsiedzi, nigdy nie będziecie szli sami” – zapewniają Polacy.

Pomoc dla Ukrainy

„Ile możemy zrobić dla drugiego człowieka? Dużo, jeśli tylko chcemy! Ciężko było nam sobie wyobrazić wojnę w XXI wieku. Już od kilku dni obserwujemy, jak mieszkańcy Ukrainy opuszczają swój kraj, od rana 24.02 obserwujemy olbrzymie korki na wyjeździe z Kijowa, bo wojna stała się rzeczywistością.

Dokąd Ci ludzie uciekają? Co czują, zostawiając za sobą swoje mieszkania i miejsca pracy? Tego nawet nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić.

My Polacy jako Wasi sąsiedzi, chcemy i możemy Wam pomóc, chociaż w ten sposób.

Ta grupa została utworzona dla osób z Ukrainy, które zmuszone są uciekać i szukać bezpiecznego schronienia poza granicami swojego kraju. Znajdziecie tu ogłoszenia o użyczeniu/wynajmie Wam mieszkań, pokoi, domów w całej Polsce oraz innych formach pomocy.

Nie masz mieszkania, nic nie szkodzi, naprawdę liczy się każda forma pomocy od ubrań po jedzenie, leki” – napisali administratorzy grupy „Pomoc dla Ukrainy”, która w ciągu zaledwie doby ma już blisko 82 tysiące członków.

W mediach społecznościowych działają też inne grupy, które oferują pomoc uchodźcom z Ukrainy:

DOMY BEZ GRANIC>>

HOST A SISTER>>

VISIBLE HAND>>

POMOC DLA UKRAINY>>

Pomoc dla Ukrainy . Nie potrafimy być bierne

– Nie potrafimy być bierne. Nie możemy być bierne – mówi Zosia Szozda, społeczniczka, która założyła grupę Lubuskie dla Ukrainy. Jest już w niej prawie 4 tysiące osób.

– Dzisiaj zorganizowałam spotkanie w Urzędzie Marszałkowskim, wzięło w nim udział ponad 20 osób, które są w grupie i chcą pomagać. Podzieliliśmy się obszarami jak organizacja noclegów, dyżury, transport, tłumaczenia i dokumenty, lekcje języka polskiego, zbiórki rzeczy i inne. W grupie są osoby z Polski i z Ukrainy, mamy fantastyczne dwie Anie, które na co dzień zajmują się sprawami formalnymi związanymi z migracjami, mamy też tłumaczki. Jest więc w pełni kompletną grupą pomocową. Określiliśmy obszary, koordynatorki obszarów, możliwe potrzeby i spisałyśmy, kto z obecnych jakim czasem, wiedzą, umiejętnościami dysponuje. Jutro i w niedzielę będziemy dyżurować czekać na osoby z Ukrainy na ich rodziny w sali kolumnowej Urzędu Marszałkowskiego w godz. 12:30 – 17:30. Jeżeli w tygodniu zajdzie potrzeba, by dyżury były dłuższe, będziemy się dostosowywać – mówi Zosia Szozda, która jest przewodniczącą Wojewódzkiej rady Kobiet w Lubuskiem i członkinią zarządu Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.

W Warszawie, w siedzibie Strajku Kobiet, trwa już tymczasem zbiórka rzeczy niezbędnych do przetrwania: koców, śpiworów, środków higienicznych i żywności. Do biura OSK przy ulicy Wiejskiej można przynosić także m.in. szampony, ręczniki, mydło, żele pod prysznic, pastę i szczoteczki do zębów, podpaski, kore chusteczki, pieluchy jednorazowe i papier toaletowy. Potrzebna jest też kasza, mleko UHT, ryż, makaron, konserwy rybne i mięsne, warzywa w puszkach, kaszki i słoiczki dla dzieci, czekolada, kawa, herbata i cukier.

Konwój z pomocą pojedzie w najbliższych dniach z Warszawy na granicę.

Aktywistki Strajku zebrały też na swoich mediach społecznościowych informacje nie tylko o akcjach pomocowych innych organizacji, ale także linki do kilkunastu trwających właśnie zbiórek pieniędzy dla uciekinierów z Ukrainy.

Własne akcje, a także zbiórki pieniędzy organizuje większość polskich organizacji pozarządowych, które od lat zajmują się pomocą uchodźcom i osobom poszkodowanym przez wojny i inne kryzysy. Wśród nich jest m.in. Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej, Polska Akcja Humanitarna i Fundacja Pomagam.pl.

Amnesty International przypomina z kolei, że wiele organizacji funkcjonuje teraz jako swego rodzaju przewodnicy, m.in. przekierowując osoby zgłaszające się jako wolontariusze i wolontariuszki w odpowiednie miejsca. Jedną z takich organizacji jest Salam Lab, która w ostatnich miesiącach była częścią Grupy Granica.

Pomocy prawnej pro bono udzielają natomiast członkowie grupy PRAWNICZKI I PRAWNICY UKRAIŃCOM>>

Pomoc dla Ukrainy . Z potrzeby serca

Od piątku obywatele Ukrainy – z wyjątkiem mężczyzn w wieku poborowym – mają ułatwione procedury wjazdu do Polski. „Jeżeli uciekasz przed konfliktem zbrojnym na Ukrainie, zostaniesz wpuszczony do Polski” – zapewnia Urząd ds. Cudzoziemców.

Z pomocą uchodźcom przyszli także polscy notariusze.

„Wobec obecnej sytuacji na Ukrainie, większość notariuszy w całej Polsce podjęło decyzję, że nie będzie naliczać ani pobierać wynagrodzenia za poświadczenia podpisów na dokumentach, w których wyrażana jest zgoda na wydanie paszportu dla dziecka i na wyjazd z Ukrainy oraz innych dokumentach, które w obecnej sytuacji są niezbędne dla obywateli Ukrainy. Jeśli macie obok siebie obywateli Ukrainy, którzy potrzebują takiej pomocy, powiedzcie im proszę o tej inicjatywie” – napisał Michał Wieczorek, notariusz z Poznania, na zamkniętej grupie dla przedstawicieli tej grupy zawodowej na FB. Tu też w ciągu zaledwie kilku godzin gotowość bezpłatnej pomocy zgłosiło blisko tysiąc osób.

– Dlaczego dołączyłem do akcji? Z potrzeby serca i poczucia bezsilności wobec zła. Ukraińcy często są naszymi klientami, w zwykłych czasach potrzebują poświadczenia pod zgodą właściciela pojazdu, aby wyjechać nim do siebie lub pod zaproszeniem dla członków rodzin na potrzeby postępowania wizowego. Jeśli mój podpis pod tym dokumentem może cokolwiek pomóc w dramatycznej sytuacji, w której się znaleźli, to złożenie go jest obowiązkiem jako człowieka – tłumaczy notariusz z miasta w centralnej Polsce.

Pomoc notariuszy będzie w nadchodzących tygodniach bardzo potrzebna. Straż Graniczna podaje, że już pierwszego dnia rosyjskiej agresji na Ukrainę na polsko-ukraińskiej granicy odprawiła ponad 38 tys. podróżnych, z czego 29 tys. wjechało do Polski z Ukrainy, a 9,2 tys. przekroczyło granicę w przeciwnym kierunku. W piątek na przejściach granicznych tworzą się długie kolejki uchodźców.

Możesz pomóc z domu

Na Facebook’u powstała także grupa „Pomoc dla zwierząt w Ukrainie”. Wprawdzie Główny Lekarz Weterynarii wprowadził tymczasowe odstępstwa od standardowych wymogów dotyczących przewozu przez granicę psów, kotów i fretek, ale potrzeby są ogromne.

Poszukiwane są m.in. osoby, które mogą jechać po zwierzęta do Ukrainy i pomóc w transporcie po stronie polskiej. Wsparcia można udzielić także oferując transportery albo jedzenie dla czworonogów. Najbardziej potrzebne są jednak domy tymczasowe dla zwierząt z Ukrainy. W grupie, która liczy już ponad 16 tysięcy członków, wiele osób deklaruje, że może przyjąć nawet kilka psów, kotów i gryzoni. Inni oferują schronienie i opiekę dla koni, krów, kóz oraz owiec.

Działa także grupa wolontariuszy „Kynolodzy – kynologom na Ukrainie”, którzy jeszcze przed wybuchem wojny ostrzegali, że kryzys polityczny może doprowadzić do tego, że wiele ukraińskich zwierząt z dnia na dzień zostanie samych.

„Intensywnie pracujemy nad zorganizowaniem skoordynowanej pomocy dla psiarzy z Ukrainy. W tym projekcie bardzo potrzebne jest nam wsparcie wolontariuszy. Potrzebujemy chętnych do koordynowania działań, osób znających języki: rosyjski, ukraiński, angielski etc., doświadczonych opiekunów zwierząt, ale też każdego, kto chciałby w jakikolwiek sposób wesprzeć akcję. Zgłoś się już dziś! Możesz pomóc nie wychodząc z domu! Napisz do nas: [email protected]

Pomoc dla Ukrainy . Robimy, co możemy

– Modlę się, żeby w Ukrainie jak najmniej osób zginęło. A my tutaj robimy, co możemy – mówi Swietłana Walczak, prezeska wielkopolskiej Federacji Przedsiębiorców Polskich, czyli Związku Pracodawców Mentor Biznesu z siedzibą w Poznaniu.

– Prowadzę firmę Rowena, która od lat pomaga cudzoziemcom. Prywatnie jestem Białorusinką, która zatrudnia obywateli Ukrainy i wspiera ich teraz całym sercem – tłumaczy Walczak.

Bardzo przeżywa dramatyczne informacje płynące z Ukrainy. – Kolumna czołgów rosyjskich zbliża się do miasta, w którym mieszkają rodzice i rodzeństwo dziewczyn pracujących w moim biurze. Mariupol, który znajduje się 60 km od Berdianska, został zbombardowany. Z ukraińskich miast nie można wyjechać, bo zniszczone są drogi, pociągi nie jeżdżą, ratunku nie ma. Ostatni pociąg nawet nie dojechał do Berdianska, żeby ewakuować chociaż dzieci lub osoby starsze. Zatankować auto można tylko na 20 km. Odcięta woda. Wszyscy ludzie mają iść do domów – opowiada.

Sama doświadczyła emigracji, więc – jak mówi – zna się na rzeczy. Jest ekspertką ds. polityki migracyjnej w CALPE, czyli Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki informacyjnej, powołanym przez FPP.

Teraz Federacja udziela bezpłatnej pomocy dla obywateli Ukrainy, głównie są to konsultacje dotyczące dokumentów, ale także stara się zapewnić im najpotrzebniejsze rzeczy i spełnić najpilniejsze potrzeby. – Zbieramy też informacje od wszystkich, którzy mają miejsca pracy, żeby tym ludziom dać prace i zakwaterowanie. W całej Polsce – tłumaczy Swietłana Walczak.

Wsparcie na wagę złota

Własną sieć pomocy organizuje też wiele polskich miast: m.in. Kraków, Łódź, Bydgoszcz, Rzeszów, Katowice, Lublin i Gdańsk.

Warszawski ratusz uruchomił już pierwsze punkty informacyjne: w Centrum Wielokulturowym na Pradze Północ i w Pałacu Kultury i Nauki (z wejściem od Dworca Centralnego). W najbliższych godzinach zaczną działać też punkty na dworcach: Zachodnim i Wschodnim.

Władze stolicy zapowiedziały, że w ciągu najbliższych tygodni uruchomią kursy języka polskiego dla cudzoziemców. Będą też pomagać im w szukaniu pracy czy mieszkania.

Wszystkich, którzy chcieliby pomóc jako wolontariusze w punktach informacyjnych, prezydent Warszawy prosi o zgłaszanie się poprzez stronę: https://ochotnicy.waw.pl/oferta/2003.

„Każde wsparcie jest teraz na wagę złota” – napisał Rafał Trzaskowski.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPosłowie i posłanki, przeżylibyście za 9,38 zł miesięcznie? Bartosz chory na zespół Aspergera musi
Następny artykułCzas na quiz. Śladami historii Elbląga [ Wiadomości ]