A A+ A++

Wspólna modlitwa i pieśni na Placu Niepodległości. Ukraińcy pracujący w Zakopanem przyszli, aby razem z miejscowymi dać wyraz sprzeciwu temu, co dzieje się na wschodzie.

Ok. 70 osób przybyło na Plac Niepodległości w Zakopanem, aby dać wyraz swojego sprzeciwu wobec agresji Rosji oraz okazać wsparcie dla obywateli Ukrainy.

– Zebraliśmy się na wspólnej modlitwie i chwili ciszy. Na spotkaniu z naszymi braćmi i siostrami z Ukrainy. Wśród mieszkańców Zakopanego jest ich bardzo dużo. Od wczoraj są przestraszeni i samotni. Wiemy, że ich serce płacze nie tyko dlatego, że są daleko od swojej ojczyzny, ale że zostawili tam swoich bliskich – mówi Adam Soroczyński z Zakopanego, organizator spotkania.

Spotkanie na Placu Niepodległości było spontaniczne. – Napisaliśmy do naszych przyjaciół z Ukrainy, czy jak zrobimy takie spotkanie, to będą chcieli w nim uczestniczyć. Powiedzieli, że będzie dla nich to zaszczyt i są nam bardzo wdzięczni za to – zaznacza Adam Soroczyński.

Wśród mieszkańców Zakopanego jest wielu obywateli Ukrainy, którzy pracują w hotelach i restauracjach nie tylko sezonowo. To głównie oni przyszli, aby wspólnie podnieść się na duchu.

– Strach ucieka jak jesteśmy razem. Dziękuję moim bliskim, którzy walczą na Ukrainie. Dziękuję żołnierzom, przyjaciołom i parafii, która otacza mnie dobrem. Dziękuję rodakom z Polski. Doświadczamy tego, że dostajemy od was dużo wsparcia. Ufamy, że to się skończy i zwyciężymy to razem – mówi Rostyslav Svintsitskiy z Podola.

Mimo zapewnień, że na Podhalu znajdzie się miejsce dla bliskich tych, którzy w Zakopanem już są i pracują, to wiele osób Ukrainy nie opuści. Są także tacy, którzy na Ukrainę jadą walczyć

– Wszyscy zostają w domach, na miejscu, żeby walczyć o swój kraj. Uciekają dzieci. Dużo osób wraca. Jest jednak z tym problem. Dojeżdżamy do granicy i dalej nie ma czym wracać – zaznacza Rostyslav Svintsitskiy

Spotkanie na Placu Niepodległości w Zakopanem stało się także okazją do wymiany informacji, w jaki sposób można pomóc. – Miasto Zakopane zaczęło działać różnymi sposobami. Jest taka akcja w aptekach, gdzie będziemy mogli kupować opatrunki i bandaże. Apteki zbiorą to i zostanie wysłane do miast partnerskich na Ukrainie – informuje Adam Soroczyński.

ms/

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułHaniebne słowa WTA o turnieju w Moskwie. “Będziemy monitorować burzliwą sytuację”
Następny artykułJavier Bardem solidaryzuje się z Ukrainą. Protestował przeciwko agresji Rosji