Niepokojąca jest sytuacja na rynkach paliw co widać na lokalnych stacjach benzynowych. Ceny rosną w zawrotnym tempie.
Od czwartku kierowcy dosłownie oblegają stacje benzynowe. Do późnych godzin wieczornych do dystrybutorów ustawiały się kolejki, niektórzy tankowali paliwo do potężnych zbiorników na wodę, a nawet beczek. To samo jest w piątek rano.
Wczoraj o godzinie 17.00 na stacji Orlen przy ul. Kilińskiego za litr benzyny PB95 musieliśmy zapłacić 5,56 zł, dziś o godz. 9.00 cena skoczyła do 5,71 zł. Olej napędowy w ciągu kilkunastu godzin zdrożał z 5,69 zł do 5,84 zł.
Przypomnijmy, że to ceny z 8 a nie 23-procentowym vatem. Gdyby obowiązywała normalna stawka podatku VAT za litr oleju napędowego płacilibyśmy już 6,65.
Tymczasem prezesi i rzecznicy spółek takich jak Orlen czy Lotos zapewniają, że paliwa nie zabraknie.
– Dostawy są w pełni zabezpieczone, a ceny stabilne. Paliwa nie zabraknie! Fakenews-y i sianie paniki to element rosyjskiej wojny informacyjnej” – napisał w czwartek na Twitterze rzecznik Ministerstwa Aktywów Państwowych.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS