A A+ A++

Mimo to Ferrari zasługuje na uznanie bowiem cały czas zachwyca niezawodnością i formą swojego nowego bolidu pod Barceloną. Do przerwy obiadowej drugiego dnia zimowych testów F1 Hiszpan był także najaktywniejszym kierowcą na torze, pokonując 71 kółek.

Zespół Ferrari już wczoraj pokazała się z dobrej strony mimo iż na koniec dnia przedstawienie skradł mu Lando Norris, który na miękkich oponach, rzutem na taśmę, poprawił czasy obu zawodników Scuderii.

Dzisiaj rano Carlos Sainz podobnie jak wczoraj Charles Leclerc, brylował na torze. Hiszpan z okrążenia na okrążenie coraz szybciej pokonywał pętlę toru, co rusz podnosząc poprzeczkę. Ostatecznie po na półmetku dzisiejszych zmagań zespół Ferrari na oponie pośredniej oponie mógł pochwalić się czasem 1:20,546, 0,2 sekundy wolniejszym niż Daniel Ricciardo.

Za kierowcą Ferrari trzeci czas w porannej sesji na torze pod Barceloną należał do Pierre’a Gasly’ego, który swoim AT03 pokonał 61 okrążeń.

O tym, że do czasów z pierwszych sesji testowych należy podchodzić z dużą dozą ostrożności informujemy od samego początku, ale podobne przekazy idą od samych kierowców. Charles Leclerc i Lando Norris mimo udanego pokazu wczoraj podkreślali, że obecnie nikt jeszcze nie odkrywa pełnego potencjału nowych maszyn.

Pewne jest natomiast to, że w środku stawki dzisiaj rano zabrakło największych ekip zeszłego sezonu. Sergio Perez z Red Bulla był 8., wykręcając swój najlepszy czas na oponie miękkiej (C2), a Hamilton 9. i okazał się o 0,1 sekundy wolniejszy od kierowcy Red Bulla. Ekipa z Milton Keynes dzisiaj zaliczyła jednak pewną czkawkę.

Po imponujących 147 kółkach Versappena wczoraj, dzisiaj rano Perez pokonał relatywnie skromny dystans 38 okrążeń, a na pół godziny przed przerwą jego RB18 zatrzymał się na wyjściu z zakrętu numer 13. Jeżeli wierzyć doniesieniom usterka miała pojawić się w skrzyni biegów. Wcześniej Meksykanin zaliczył wycieczkę na żwir, ale na jego usprawiedliwienie zasługuje fakt, że wczoraj to samo uczynił Max Verstappen.

Mechnicy Red Bulla byli również widziani na padoku przenosząc nową podłogę bolidu. Pytanie czy stara została uszkodzona, czy może z Wielkiej Brytanii została dostarczona zupełnie nowa część.

W obozie Mercedesa również nie wszystko szło po myśli inżynierów. Lewis Hamilton pokonał rano niewiele więcej okrążeń co Perez, ale na swoich przejazdach wyraźnie blokował koła.

Przed kierowcami Red Bulla i Mercedesa w tabeli wyników znaleźli się także Albon, Stroll, Schumacher oraz Bottas.

Ci dwaj ostatni mieli co nadrabiać po wczorajszych problemach. O ile Haasowi udało się to w miarę sprawnie osiągnąć, bo Mick Schumacher pokonał rano 66 okrążeń, wykręcając 6. wynik, po drodze zaliczając obrót na torze. O tyle w przypadku Alfa Romeo zaraz po okrążeniach instalacyjnych ponownie pojawiły się “drobne problemy techniczne” prawdopodobnie w układzie chłodzenia.

Valtteri Bottas stracił więc kolejne cenne godziny z pracy na torze, ostatecznie pokonując rano skromne 21 kółek.

Stawkę kierowców zamykał Esteban Ocon z Alpine.

Czasy drugiego dnia testów pod Barceloną do przerwy obiadowej

  1. Daniel Ricciardo, McLaren – 1:20.355, 65 okr.
  2. Carlos Sainz, Ferrari – 1:20.546, 71 okr.
  3. Pierre Gasly, AlphaTauri – 1:20.764, 61 okr.
  4. Alex Albon, Williams – 1:21.531, 47 okr.
  5. Lance Stroll, Aston Martin – 1:21.920, 55 okr.
  6. Mick Sachumcher, Haas – 1:21.949, 66 okr.
  7. Valtteri Bottas, Alfa Romeo – 1:22.288, 21okr.
  8. Sergio Perez, Red Bull – 1:22.412, 38 okr.
  9. Lewis Hamilton, Mercedes – 1:22.562, 40 okr.
  10. Esteban Ocon, Alpine – 1:23.280, 66 okr.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNajlepszy Młody Tłumacz w Europie z Wołomina
Następny artykułRusza nowa inicjatywa dla damskich drużyn. Kobiecy esport w końcu się rozwinie?