Tragedii nic nie zapowiadało. Znał trasę na pamięć, jechał nią każdego dnia do pracy. Ale wtedy na drodze stanął mu bezmyślny kierowca. Przez pośpiech tamtego Wojtek w ułamku sekundy stracił całe dotychczasowe życie. Po dwóch latach od wypadku ma szansę znów stanąć na nogi.
20 listopada 2019 roku Wojtek, jak co dzień, jechał z Bukowy Wielkiej do Chełma, do pracy. Nagle, obok nadjeżdżającego z naprzeciwka samochodu ciężarowego, pojawił się dostawczy bus, który próbował wyprzedzić ciężarówkę. Kierowcy spieszyło się, był przekonany, że zdąży…
Wojtek nie miał wielkiego pola manewru. Zaczął gwałtownie hamować, by uniknąć czołówki z busem, w wyniku czego wpadł prosto pod tira. Uderzenie było tak mocne, że silnik jego auta wcisnęło do środka. Samochód Wojtka wypadł z drogi i dachował. Strażacy przez godzinę wydobywali chłopaka ze zmiażdżonego pojazdu. W bardzo ciężkim stanie, z obrzękiem mózgu i wielonarządowymi obrażeniami od razu trafił na OIOM. Lekarze stwierdzili niedowład czterech kończyn oraz złamania otwarte obu nóg i rąk. Kilkakrotnie musieli go reanimować, bo serce Wojtka przestawało bić.
20-letni wówczas chłopak miał podłączoną aparaturę wspomagającą oddychanie, był odżywiany pozajelitowo, nie chodził, nie poruszał kończynami, nie mówił. Pierwsze pół roku po wypadku przebywał w śpiączce, a cały rok w ośrodku do wybudzeń i rehabilitacyjnym. Przebył szereg operacji. I czekają go kolejne.
Jest światełko w tunelu
Po wyjściu z kliniki, pierwszy raz od wypadku, Wojtek spędził święta w rodzinnym domu, ale od tamtej pory w domu przebywa tylko chwilami – w przerwach pomiędzy turnusami rehabilitacyjnymi. Ostatni rok to ciężka praca dla Wojtka i jego rodziców. Większość tego okresu chłopak spędził na turnusach rehabilitacyjnych w prywatnym ośrodku. I jak się okazuje, stała, regularna rehabilitacja czyni cuda!
Na początku Wojtek ledwo lewą ruszał ręką, a lewą nogę tylko odrobinę podkurczał pod siebie. Wymagał stałej opieki 24 godziny na dobę. Nie ruszał się i nie potrafi sam siadać. Obecnie widać bardzo dużą różnicę. Potrafi usiąść, podnieść się, porusza się sam na wózku inwalidzkim. Dla osób postronnych może wydawać się, że to niewiele, ale te zmiany stanowią zasadniczą różnicę i ogromne postępy. Tak twierdzą wszyscy rehabilitanci i fizjoterapeuci, którzy pracowali z Wojtkiem nad jego sprawnością. Chłopak ma bardzo dużo energii, jest silny i pełen optymizmu.
Co najważniejsze pojawiła się szansa na to, że Wojtek znowu sam będzie chodzić. Jednak potrzebne są kolejne operacje. W prawej nodze ma wiązadła rozluźnione – trzeba to operować. W lewej nodze do „naprawy” jest kostka i staw skokowy. Wymaga to kolejnych operacji. Płatnych prywatnie. Obecnie rodzice konsultują możliwości z trzema niezależnymi specjalistami.
– Dzięki dotychczas organizowanym zbiórkom i zebranych na nich kwotom, udało się nam wybudzić Wojtka i dzięki rehabilitacji poprawić jego stan tak, że lekarze są gotowi operować jego nogi – opowiadają o sytuacji syna jego rodzice. – Wszystkie pieniądze, które zostały zebrane na rzecz naszego syna, zostały przeznaczone na jego rehabilitacje i fizjoterapię. Niekiedy były to koszty rzędu 20 000 zł miesięcznie.
– Jesteśmy ogromnie zdumieni, ale jednocześnie bardzo, ale to bardzo wdzięczni wszystkim osobom, które wpłaciły na rzecz Wojtka mniejsze i większe kwoty. Byli to nasi znajomi, rodzina, sąsiedzi, ale także mnóstwo zupełnie obcych nam osób – mówi ze wzruszeniem pan Zbigniew, tata Wojtka. – Chcemy Wam wszystkim bardzo podziękować za dobre serce i udzieloną pomoc. Czujemy się w obowiązku poinformować, że każda przekazana nam złotówka była bardzo cenna i każda została wydana na leczenie Wojtka. Musimy jednak kontynuować rehabilitację i leczenie Wojtka.
Okazuje się, że nasz syn ma realne szanse na to, że stanie o własnych siłach na nogach, że jeszcze będzie chodzić, ale musi przejść odpowiednie operacje. Dlatego zwracamy się ponownie o pomoc do wszystkich wspaniałych i dobrych ludzi.. Zbieramy na rehabilitację i operację. Nie śmiemy ponownie prosić, ale to dla naszego syna. Całe życie przed nim, a ma realną szanse, że będzie mógł znowu chodzić. Wtedy wszystko zmieni się na lepsze.
Pomóc może każdy. Wystarczy wejść na stronę: https://zrzutka.pl/amjs95 i wpłacić choćby symboliczną kwotę na rzecz ofiary tego tragicznego wypadku. Warto pomagać, a dobro wraca! (opr. pc)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS