A A+ A++

Rosja i Zachód zdradziły Ukrainę, gdy ta pozbywała się swojego potencjału nuklearnego. Gwarancje okazały się iluzoryczne, a Putin ma teraz wolne ręce, by naciskać na Kijów. Janusz Onyszkiewicz, były wiceminister obrony przyznał, że dziś nasz wschodni sąsiad może czuć się oszukanym.

CZYTAJ TAKŻE:Polska, Litwa i Ukraina potępiają działania Rosji! Prezydent Duda: Musimy powiedzieć wyraźne stop neoimperialnej polityce Rosji

Ukraina ma prawo czuć się oszukana. To, że zrezygnowała ze statusu jądrowego, a miała trzeci pod względem wielkości potencjał nuklearny na świecie, było wynikiem myślenia, że „Ukraina bez broni jądrowej nie będzie dla nikogo zagrożeniem”. Inna sprawa to utrzymanie potencjału atomowego jest niezwykle kosztowne

– mówił Janusz Onyszkiewicz w rozmowie z telewizją wPolsce.pl.

Ukrainie wydawało się, że mając gwarancję bezpieczeństwa, nie tylko ze strony USA, Wielkiej Brytanii, czy Francji, ale także Rosji, ma też gwarancje nienaruszalności granic. Okazało się, po raz kolejny, że gwarancje rosyjskie nie są warte nawet tyle, ile wart jest papier, na którym je spisano. Dziś mamy sytuację kuriozalną, a wręcz bandycką, w której to Rosja ustala sobie, jakie granice ma posiadać Ukraina

– mówił były minister obrony.

Putin uderzy pierwszy

Zdaniem byłego ministra, to Rosja zadecyduje o momencie głównego ataku na Ukrainę.

Dla Putina byłoby wygodne, gdyby Ukraińcy nie wytrzymali nerwowo i  podjęli jakieś wojskowe działania.(…). To czy Ukraina wprowadzi czy nie wprowadzi stan wojenny, jest dla Putina obojętne. O wojnie zadecyduje Putin. On nie potrzebuje żadnych powodów. Te „powody” wymyśli sobie sam. Tak było w przypadku Czechosłowacji, w 1968 roku (…). Co jest niesłychanie istotne, to to, by jak najszybciej uzbroić armię ukraińską. Chodzi o to, by Putinowi nie opłacała się jakakolwiek agresja. (…). Koszt musi być dla Putina bardzo wysoki.

Ukraińcy są niesamowicie zdeterminowani i zmotywowani do tego, by się bronić. Rosjanie, mimo propagandy, nie mają zbyt wielkiej gotowości, by kłaść swoje życie za tego rodzaju awanturą. Do tego dochodzą koszta związane z sankcjami, które mogą być dla gospodarki rosyjskiej bardzo duże

– przekonywał Janusz Onyszkiewicz.

Czy Zachód może ruchomość wszystkie sankcje w jednym momencie? Zdaniem byłego ministra obrony byłoby to bardzo ryzykowne.

Wtedy nie będzie już żadnego hamulca dla Rosji. Sankcje należy stopniować, ale wydaje się, że powinny one być większe, np. w kontekście rosyjskich banków. Trzeba ugodzić w tych, którzy w Rosji coś znaczą

– podsumował Janusz Onyszkiewicz.

WB

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWielka Brytania wyśle do Polski zaawansowany system obrony przeciwlotniczej
Następny artykułRachunki rozgrzewają do czerwoności