A A+ A++

„Nasz urokliwy leśny teren okazał się być tym razem przekleństwem” – komentują pracownicy zoo licząc powalone drzewa. Sprzątanie po orkanie Eunice potrwa dłużej niż zakładano i zoo zostanie otwarte dopiero 22 lutego.

„Kochani, dziś wreszcie możemy bezpiecznie oszacować ogrom strat, które poniosło Nowe Zoo w trakcie wichury. Połamane drzewa, uszkodzone płoty i ogrodzenia – w tym świeżo remontowane i budowane. Bardzo ucierpieliśmy” – informuje zoo na swoim profilu społecznościowym. – „Najważniejsza informacja: wszystkie zwierzęta czują się dobrze i były właściwie zabezpieczone. Ale nasz urokliwy leśny teren okazał się być tym razem przekleństwem: podziało się u nas to, co w wielu innych miejscach w całym kraju. Kilka dni zajmie nam uprzątnięcie terenu”.

Chodzi niestety nie tylko o posprzątanie powalonych drzew, ale także naprawę ogrodzenia, które w kilku miejscach zostało dosłownie zmiażdżone przez spadające konary lub całe drzewa.

„Jest nam strasznie przykro, ale działamy, porządkujemy, nasi leśnicy i pracownicy techniczni bardzo dzielnie sobie radzą” – informuje zoo. – „Trzymajcie kciuki, żeby zapowiadane kolejne wiatry nie miały takiej niszczycielskiej siły! Nowe Zoo pozostanie zamknięte jeszcze do wtorku (22.02) włącznie”.

Niestety, konieczność naprawy zniszczeń wymaga też wysupłania dodatkowych pieniędzy z budżetu zoo. Gdyby więc ktoś chciał je wesprzeć, to zawsze można to zrobić na stronie Zoo Poznań. Pracownicy nie zakładają specjalnej zbiórki, bo cały czas jeszcze liczą straty.

Źródło: Zoo Poznań

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDawid Kubacki: Medal olimpijski to coś, o czym marzy każdy sportowiec
Następny artykułRatować przyrodę? Pewnie! Tylko jak?