A A+ A++

Prezydent USA oświadczył, że Stany Zjednoczone mają informacje świadczące o tym, że do ataku dojdzie w ciągu najbliższych kilku dni. Joe Biden wystąpił po wirtualnym spotkaniu z przywódcami kluczowych państw NATO, w tym Polski.

Podczas krótkiego wystąpienia amerykański przywódca zauważył, że zgodnie z przewidywaniami USA, w ostatnich dniach doszło do wzmożenia rosyjskich prowokacji i dezinformacji w Donbasie, których celem jest stworzenie pretekstu do napaści na Ukrainę. Joe Biden podał przykład czwartkowego ostrzału przez prorosyjskie siły przedszkola w Stanicy Ługańskiej, na terytorium kontrolowanym przez władze ukraińskie, o które Rosja oskarżyła Ukrainę. Dodał, że w rosyjskich mediach pojawiły się też oskarżenia o tym, że Ukraina dokonuje ludobójstwa w Donbasie i planuje ofensywę przeciwko okupowanym terytoriom.

– Po prostu nie ma żadnych dowodów na te stwierdzenia, a poza tym przeczy to podstawowej logice, aby twierdzić, że Ukraińcy wybraliby ten moment, mając ponad 150 tys. rosyjskich żołnierzy wokół swoich granic, by eskalować trwający od lat konflikt – tłumaczył Biden.

Ogłoszono ewakuację ludności z separatystycznych republik do Rostowa nad Donem. Kreml “nic nie wie”

Prezydent ocenił, że według informacji USA, do ataku może dojść w ciągu najbliższych kilku dni, choć dodał, że wciąż nie jest za późno, by Rosja wybrała dyplomację.

– Rosja ma wybór między wojną i całym cierpieniem, które ona przyniesie oraz dyplomacją, która uczyni świat bezpieczniejszym dla wszystkich – powiedział.

Wkrótce może dojść do spotkania szefów dyplomacji USA i Rosji w Europie. Prezydent podał przy tym datę 24 lutego, choć dwie godziny wcześniej rzeczniczka Białego Domu stwierdziła, że do spotkania dojdzie w środę 23 lutego.

Kijów ostrzega przed prowokacjami

Biden podkreślił, że USA i jej sojusznicy są zjednoczeni, by bronić „każdego cala terytorium NATO” przed jakimkolwiek zagrożeniem oraz by kontynuować wspieranie Ukraińców poprzez dostawy broni i pomoc ekonomiczną. Wykluczył jednocześnie bezpośredni udział USA w walkach na Ukrainie.

Pytany o to, pakiety sankcji USA i reszty sojuszników będą takie same, Biden odparł, że „będzie trochę nieznacznych różnic, ale będzie więcej dodatków, niż odjęć”. Zapewnił jednak, że jeśli Rosja wybierze wojnę, poniesie wysoką cenę.

Komentując planowane przez Rosję w weekend ćwiczenia sił nuklearnych, Biden odrzucił sugestie, że Kreml ma plany użycia broni jądrowej.

– Nie sądzę, by choć trochę zastanawiał się nad użyciem broni jądrowej. Ale myślę, że on jest skoncentrowany na tym, by przekonać świat, że jest w stanie zmienić dynamikę w Europie w sposób, w którym w istocie nie może tego zrobić – powiedział prezydent.

Departament Stanu USA: ewakuacja z donbaskich “republik” to cyniczne wykorzystywanie ludzi

Biden odniósł się do też do doniesień o tym, że jego administracja przekonywała prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego do porzucenia planów sobotniej wizyty w Monachium, gdzie ma wystąpić podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Lider USA stwierdził, że decyzja w tej sprawie należy do samego Zełenskiego.

Trwająca niecałe 50 minut piątkowa telekonferencja między Bidenem i przywódcami Polski, Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch, Rumunii, Kanady, NATO i UE była kolejnym takim dyplomatycznym przedsięwzięciem w ciągu ostatnich tygodni, a ostatnia miała miejsce w miniony piątek.

– Sytuacja jest poważna i wszyscy doskonale zdają sobie z tego sprawę, że napięcie jest ogromne. Obserwujemy przede wszystkim na linii rozgraniczenia okręgu ługańskiego i donieckiego ciągłe w ostatnim czasie starcia zbrojne, obserwujemy zmasowaną rosyjską propagandę. Widać więc wyraźnie, że sytuacja zbliża się do punktu, którego wszyscy się obawiają i może być uważany za punkt krytyczny – powiedział polski prezydent po tej rozmowie.

Jak podkreślił Andrzej Duda, „Sojusz Północnoatlantycki absolutnie jest jednością”, a „przewodnictwo Stanów Zjednoczonych jest absolutnie jednoznaczne”.

– Cały czas jest oczywiście prowadzony dialog z Rosją, ale możliwości, to widać wyraźnie, coraz bardziej się wyczerpują – ocenił prezydent.

Jak zaznaczył, „Ukraina zachowuje się spokojnie i unika prowokacji”.

– Wszyscy to podkreślali, że władze w Kijowie zachowują się bardzo odpowiedzialnie w tej bardzo trudnej sytuacji. Rosjanie zgrupowali ogromną siłę militarną, niewidzianą od czasów II wojny światowej, wokół granic Ukrainy i na Białorusi” – mówił prezydent.

Andrzej Duda zaznaczył, że Ukraina i tworząca się w tym państwie demokracja są zagrożone. „Nie możemy się zgodzić na to by siłą zmieniano granice w Europie po II wojnie światowej. Nigdy nie możemy się zgodzić na to, aby atakowane zostało w sposób brutalny niepodległe, suwerenne, demokratyczne państwo jakim jest Ukraina” – zaznaczył.

Moskwa krytykuje Bidena

Rosyjskie MSZ oświadczyło w nocy, że prezydent USA Joe Biden w swoim wystąpieniu na temat sytuacji wokół Ukrainy nie powiedział ani słowa o „prawdziwej sytuacji ludności cywilnej w Donbasie”.

– To jest najbardziej potworne – ani słowa o prawdziwej sytuacji ludności cywilnej w Donbasie. Żadnych ludzi, żadnych problemów? – napisała rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa.

Według przewodniczącego komisji spraw międzynarodowych Dumy Państwowej Leonida Słuckiego „prezydent USA Joe Biden przedstawił w swoim wystąpieniu absolutnie odwrócony obraz sytuacji wokół Ukrainy”.

– Biden przekazuje całkowicie odwrócony obraz sytuacji wokół Ukrainy. Wszystko to jest bardzo dalekie od rzeczywistości. W Donbasie trwa moździerzowy ostrzał budynków mieszkalnych ze strony sił zbrojnych Ukrainy, słychać wybuchy, trzeba pilnie ewakuować ludność cywilną – osoby starsze, kobiety i dzieci – napisał Słucki na Telegramie.

Kijów odrzuca zarzuty Moskwy

Strona ukraińska twierdzi, że nie prowadzi żadnej ofensywy, ani nie planuje żadnych działań prowokacyjnych. Kijów poinformował, że wczoraj doszło do 66 ostrzałów ze strony wspieranych przez Moskwę separatystów. 52 odbyły się z broni zabronionej mińskimi porozumieniami. Według anonimowego amerykańskiego urzędnika, na którego powołuje się agencja AFP, do ataku jest gotowych około 40-50 procent rosyjskich wojsk zgromadzonych wokół granic Ukrainy.

pp/belsat.eu wg PAP, UkrPrawda

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“A po co to ratować? To nie dziecko, a same rurki”. Hejt na chorych i niepełnosprawnych
Następny artykułSiedem procent więcej dla emerytów i rencistów