A A+ A++

Jak podaje Reuters powołując się na agencję RIA Nowosti — prorosyjscy rebelianci na wschodzie Ukrainy oskarżyli wojska ukraińskie o ostrzelanie ich pozycji ogniem moździerzowym, naruszając tym samym porozumienia o zakończeniu walk.

Przedstawiciele Ługańskiej Republiki Ludowej oskarżyli siły ukraińskie o ostrzelanie ich pozycji ogniem moździerzowym, granatnikami oraz z broni automatycznej.

— Siły zbrojne Ukrainy brutalnie naruszyły porozumienia o przerwaniu ognia używając ciężkiej broni, która – zgodnie z porozumieniami z Mińska – powinna być wycofana — powiedzieli przedstawiciele regionu Ługańska cytowani przez Reutersa powołującego się na agencję Interfax.

Wymiany ognia we wschodniej Ukrainie

Jak zauważa Reuters, w rejonie tymczasowej linii rozgraniczającej pozycje wojsk ukraińskich i prorosyjskich rebeliantów we wschodniej Ukrainie w ostatnich latach dochodziło do sporadycznej wymiany ognia. Podkreślono, że w obecnie trwającej napiętej sytuacji, owe incydenty mogą skutkować dalszego zwiększeniem napięcia między Rosją i Zachodem.

W pobliżu granic Ukrainy stacjonuje ponad 100 tys. rosyjskich żołnierzy. Rosja zaprzecza jednak, by planowała atak, jednak wystosowała wobec NATO żądania tzw. gwarancji bezpieczeństwa. Domaga się przy tym m. in. wykluczenia możliwości przystąpienia Ukrainy do NATO.

Zobacz też:

Szef brytyjskiego wywiadu: Rosja nie wycofuje wojsk, lecz je rozbudowuje

W środę wieczorem gen. Jim Hockenhull, pełniący funkcję szefa brytyjskiego wywiadu wojskowego poinformował o powiększaniu przez Rosję swojego potencjału wojskowego.

— Nie widzieliśmy dowodów na to, by Rosja wycofywała siły spod granicy z Ukrainą. Wbrew swym twierdzeniom, Rosja nadal rozbudowuje zdolności wojskowe w pobliżu Ukrainy. Obejmuje to pojawienie się poruszających się w kierunku granic Ukrainy dodatkowych pojazdów opancerzonych, helikopterów i szpitala polowego. Rosja ma na miejscu odpowiednią siłę militarną umożliwiającą przeprowadzenie inwazji na Ukrainę — powiedział Hockenhull w oświadczeniu przekazanym przez brytyjskie ministerstwo obrony.

Prawdopodobny ograniczony atak na Ukrainę

W środę szef estońskiej Służby Wywiadu Zagranicznego Mikk Marran poinformował o przemieszczaniu się wojsk rosyjskich w kierunku granicy z Ukrainą.

— Rosja kontynuuje przemieszczanie swoich wojsk w kierunku granicy z Ukrainą i prawdopodobnie przeprowadzi ograniczony atak militarny na ten kraj — mówił.

Marran ocenił, że atak obejmowałby ostrzał rakietowy i okupację “kluczowego terenu” na Ukrainie.

— W tej chwili oceniamy, że nie zaatakują miast o dużej populacji, ponieważ do kontrolowania tych obszarów potrzeba wielu żołnierzy. Ale nie ma pewności, jaką drogą mogą pójść rosyjskie wojska — oznajmił szef estońskiego wywiadu.

Estoński wywiad zakłada także inną możliwość, którą może być intensyfikacja walk z siłami rządowymi na granicy z dwoma wspieranymi przez Rosję regionami separatystycznymi we wschodniej Ukrainie. 

— Taka eskalacja jest bardzo prawdopodobna. W ten sposób Rosja prawdopodobnie uzyskałaby wiarygodną możliwość zaprzeczenia (agresji) i uniknęłaby sankcji — powiedział Marran. 

— Jeśli Rosja odniesie sukces na Ukrainie, zachęci to ją do zwiększenia presji na kraje bałtyckie w nadchodzących latach. Zagrożenie wojną stało się głównym narzędziem politycznym Putina — dodał.

Rosyjski resort obrony komunikuje o wycofywaniu oddziałów

W czwartek rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało o powrocie do garnizonów “po zakończeniu planowych ćwiczeń” oddziałów armii pancernej Zachodniego Okręgu Wojskowego Rosji oraz oddziałów z anektowanego Krymu.

— Eszelon wojskowy ze sprzętem oddziałów armii pancernej Zachodniego Okręgu Wojskowego wyruszył do punktu stałej dyslokacji po zakończeniu planowych ćwiczeń — czytamy w komunikacie.

Poinformowano w nim także, że czołgi oraz inne pojazdy gąsienicowe zostaną przewiezione koleją „na odległość około tysiąca kilometrów”.

Nie podano miejsca ćwiczeń oddziałów. Do Zachodniego Okręgu Wojskowego należą regiony europejskiej części Rosji wraz z Moskwą i Petersburgiem, a także graniczący z Polską obwód kaliningradzki.

— Służby prasowe Południowego Okręgu Wojskowego, do którego Rosja zalicza m.in. Krym, oświadczyły w czwartek, że około 10 kolumn wojskowych wycofuje się z półwyspu, przewożąc ciężkie i niebezpieczne ładunki. Są to kolumny samochodowe, a trasa ich przejazdu wynosi ponad 500 km — przekazano w komunikacie.

RB

Czytaj dalej: 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJapońskie noże kuchenne charakteryzują się…
Następny artykułMajtki koronkowe – na jakie okazje warto je założyć?