A A+ A++

Przekroczone wskaźniki bakterii, w tym te z grupy coli i E. Coli, czyli pałeczki okrężnicy zostały wykryte w wodociągu grawitacyjnym, z którego korzysta część mieszkańców Niedźwiady Górnej. Sanepid przestrzega, że póki co woda nie nadaje się ani do spożycia, ani do mycia.

Komunikat Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego odnoszący się do wodociągu w Niedźwiadzie, pojawił się w Biuletynie Informacji Publicznej ropczyckiej gminy w piątek popołudniu.

W dokumencie czytamy, że w próbkach, pobranych 8 lutego w kuchni szkoły w Niedźwiadzie Górnej stwierdzono „[…] przekroczenia wskaźników mikrobiologicznych: ogólnej liczby mikroorganizmów, liczby bakterii grupy coli, liczby E. Coli i enterokoków […].

W tym samym komunikacie sanepid przekonuje, że w obecnym stanie, woda nie nadaje się zarówno do spożycia, jak i przygotowywania posiłków, higieny jamy ustnej ani mycia naczyń kuchennych i sztućców. Zaznaczono, że woda może być teraz wykorzystywana tylko do celów sanitarnych.

Nowych próbek (jeszcze) nie ma

Wodociąg w Niedźwiadzie Górnej, z którego korzysta miejscowa szkoła nie jest inwestycją gminną. To wykonana lata temu przez samych mieszkańców infrastruktura społeczna, działająca na zasadzie wodociągu grawitacyjnego czerpiącego wodę z wielu studni.

We wtorek skontaktowaliśmy się z sanepidem, jak w tej chwili wygląda sytuacja z siecią. Usłyszeliśmy, że podejrzane studnie zostały odcięte, a płynąca przez rury woda jest obecnie chlorowana. Od zeszłego wtorku, z kuchni w szkole nie było pobieranych nowych próbek, a sam sanepid nie był nam w stanie podać, kiedy woda ponownie zostanie zbadana.

Wystarczą zgniłe liście”

Więcej konkretów powiedział nam jednak Stanisław Wrona, powiatowy radny z Niedźwiady i jeden ze współzarządzających społecznym wodociągiem. Wrona zapowiedział, że kolejne badanie wody jest przewidziane na przyszły wtorek, 22 lutego.

– Mieliśmy podejrzaną jedną studnię. Odłączyliśmy ją całkowicie – relacjonuje współzarządzający wodociągiem.

Dodaje, że woda w podejrzanej o zanieczyszczenie studni była badana pół roku temu. Wówczas wszystkie wyniki były w normie. Dlaczego więc w wodzie znalazły się bakterie? Wrona wyjaśnia, że może to wynikać po prostu ze specyfiki wykorzystywanej przez mieszkańców infrastruktury.

– Bazujemy na wodociągu grawitacyjnym z 49 kopanymi studniami. Przy takim mokrym okresie, po zimie, może trafić się, że jakaś nieczystość spłynie do studni – tłumaczy mieszkaniec.

W podobnym tonie wypowiada się pytany przez nas o tą sprawę burmistrz Ropczyc, Bolesław Bujak.

– Wystarczy, że do jednej z tych wielu studni wiatr przywieje zgniłe liście, albo dostanie się jakaś gnojówka. I to już może zrobić robotę – objaśnia szef urzędu.

Nie ma czym się martwić?

Bujak dodaje, by w związku z wykryciem bakterii, nie wpadać jednak w panikę.

– Te bakterie nie są jakoś bardzo groźne. Ale oczywiście jeśli w naszej szkole (w Niedźwiadzie Górnej – przyp. red.) są dzieci, i takie coś zostało wykryte, to nie należy z tej wody korzystać do celów socjalnych. – zaznacza.

Zarówno Bujak, jak i Wrona nie wspominają o tym, by zdatna do picia woda była dostarczana do mieszkańców np. za pośrednictwem beczkowozów. Z kolei sołtys wsi, Piotr Raś, przyznał, że o całej sprawie wykrycia bakterii w wodociągu dowiedział się po raz pierwszy od nas.

Woda ma iść od strony Dębicy

W rozmowie z nami burmistrz wspomina, że od około roku ma być już projektowana nitka gminnego wodociągu, która mogłaby zastąpić infrastrukturę społeczną.

– Z wójtem gminy Dębica podpisaliśmy już umowę na podstawie której, będziemy mogli kupować wodę od strony Dębicy, żeby nie tłoczyć jej aż z Ropczyc. To ujęcie wody jest w odległości jakichś trzech kilometrów od szkoły – wylicza Bujak. I to właśnie podłączenie tego budynku, ma być głównym celem projektowanego wodociągu.

– Oczywiście, jeśli okoliczni mieszkańcy byliby chętni podpiąć się pod to źródło, to ono też będzie właśnie temu służyć. – zapowiada burmistrz.

Tyle, że według relacji Bujaka projektowanie gminnej nitki w Niedźwiadzie Górnej idzie na razie jak po grudzie.

– Projektanci narzekają, że ciężko jest wytłumaczyć mieszkańcom, żeby zgodzili się, aby przez ich pola ten wodociąg przeszedł. Że mają oni jakieś obawy. Nie rozumiem tego – stwierdza włodarz gminy.




Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Nie dla wojny!”, “Naszą bronią jest solidarność”. Ukraińcy i Polacy protestowali w Gdańsku
Następny artykułNie będzie postępowania dyscyplinarnego w sprawie sędziego Waldemara Żurka