A A+ A++

Tradycyjna fotka z szatni, po zwycięskim meczu
Fot. archiwum klubu

W meczu 15. kolejki Ligi Centralnej szczypiorniści KPR Legionowo odnieśli dziewiąte zwycięstwo. W  sobotę, w Zamościu podopieczni trenerskiego duetu Marcin Smolarczyk – Michał Prątnicki pokonali miejscową Padwę 28-20 (12-10). Innymi słowy: padła zamojska twierdza, bo tym terminem okrzyknięto zespół Tomasz Czerwonki, który od czterech spotkań nie tracił punków na swoim terenie


Zwycięstwo ośmioma bramkami zdaje się sugerować, że nasz zespół wygrał z Padwą lekko, łatwo i przyjemnie. Nic z tych rzeczy. Pojedynek przez większą cześć meczu (bo do 35. minuty) był wyrównany, twardy, emocjonujący. Zwrócił na to uwagę w rozmowie z miejscowymi mediami trener M. Prątnicki. Podstawą do zwycięstwa naszego zespołu była twarda, zdecydowana gra naszej drużyny w defensywie, plus dobra postawa w bramce Tomasza Szałkuckiego. Z kolei szkoleniowiec gospodarzy żałował, że jego zespół popełnił zbyt wiele prostych błędów w ofensywie, ułatwiając kontrataki rywalom. Na dodatek nasz zespół miał więcej sportowych argumentów jeśli chodzi o strzały z drugiej linii.

Rzeczywiście, wyrównana zacięta walka trwała niemal przez całą pierwszą połowę meczu. Dopiero w 20. minucie, po bramkach m.in. Tomasza Kasprzaka i Filipa Fąfary nasz zespól odskoczył na trzy bramki różnicy (11-8) i na przerwę schodził z dwoma bramkami przewagi (12-10). Jeszcze przez pięć minut drugiej połowy było tylko 14-12 dla KPR Legionowo i zapowiadał się ciężki bój do końca.
Już jednak w 40. minucie gospodarze mieli pięciobramkowe manko (13-18), które na 10 minut przed końcem spotkania, po golach bez odpowiedzi Kamila Cioka (karny) Jakuba Brzezińskiego i Filipa Fąfary wzrosło do ośmiu bramek (17-25). Tej przewagi nasz zespół grając dobrze, mądrze i rozważnie już nie roztrwonił. Warto może jeszcze podkreślić, że w tym meczu – jak to się określa – walki – to nasza drużyna trzymała bardziej nerwy na wodzy, nie ulegała prowokacji. W sędziowskich karach ten mecz „wygrali” gospodarze: 16 minut do 12. Na dodatek w 59. minucie spotkania za niesportowy faul zawodnik Padwy – Łukasz Orlich ujrzał nie tylko czerwony kartonik, ale i niebieski!
To cenne zwycięstwo na trudnym (i „gorącym”) terenie w  Zamościu nie zmieniło piątej pozycji KPR Legionowo w rozgrywkach Ligi Centralnej. Zespoły wyprzedzające KPR także w tej kolejce odniosły zwycięstwa, a mecz Siódemka Legnica – Ostrovia został przełożony na 19 bm. Oto wyniki innych spotkań: AZS AWF – Zagłębie 27-24, Stal – Nielba 31-28, Upstream Przemyśł Grudziądz
32-28, Wieluń – Warmia
27-25, Śląsk – GKS Żukowo 26-26 (karne: 4-3) W najbliższej kolejce (26/27 bm.) przed naszym zespołem domowe spotkanie z MKS Wieluń.

MKS Padwa Zamość – KPR Legionowo 20-28 (10-12). KPR: Szałkucki, Zacharski – Brzeziński (3), Kasprzak (3), Tylutki, Wołowiec (3), Fąfara (5), Ciok (5), Śliwiński (1), Brinovec (3), Chabior (1), Laskowski (4), Lewandowski. Dla gospodarzy najwięcej bramek zdobyli: 6- Karol Małecki, 5 – Łukasz Orlich,3 – Kacper Mchworab. (jb)

Komentarze

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł​Podwójne zabójstwo w Pleszewie. Podejrzani mieli ze sobą worki na zwłoki i łopaty
Następny artykułTermometr, jupiter i kasa biletowa z Dębca. Muzeum Lecha Poznań ma zaskoczyć kibiców