A A+ A++

fot. Karlovarsky denik

W dziewiętnastej kolejce planowe wygrane odniosły dwa czołowe zespoły czeskiej ekstraklasy. CEZ do sukcesu poprowadził Łukasz Wiese. Mniej szczęścia mieli inni Polacy, którzy zanotowali kolejną porażkę na koncie.

W dziewiętnastej kolejce CEZ Karlovarsko na wyjeździe pokonał Black Volley Beskydy 3:1. Najwięcej emocji było w drugiej odsłonie, którą goście wygrali dopiero 40:38. Na przestrzeni meczu popełnili mniej błędów i skuteczniejsi byli w ataku, co okazało się kluczem do sukcesu. Prym w ich szeregach grali Daniel Simal i Łukasz Wiese, którzy zapisali na koncie po 19 oczek. Polak popisał się 1 asem serwisowym, 3 blokami, a pozostałe oczka zdobył w ataku, w którym osiągnął 44% skuteczności. Miał też sporo pracy w defensywie, bo ponad 20 razy przyjmował serwis rywali, czyniąc to ze skutecznością na poziomie 38%.


Atutu własnego parkietu nie wykorzystała VK Ostrava, która gładko przegrała z Duklą Liberec. Tylko w jednym secie zdołała przekroczyć barierę 20 oczek, na nic więcej nie było jej stać. Przeciętnie zaprezentowali się Polacy. Mariusz Połyński zdobył 3 oczka, z czego 1 w polu serwisowym, a pozostałe w ataku, w którym jego skuteczność wyniosła zaledwie 20%. Filip Jarosiński wywalczył tylko 1 punkt, a Damian Sobczak 26 razy przyjmował zagrywkę rywali. Popełnił 2 błędy, a jego skuteczność oszacowano na 58%.

Volejbal Brno otrzymał lekcję siatkówki od Jihostroja Ceske Budejvice. O bezradności gospodarzy świadczy fakt, że w całym meczu zdobyli tylko 45 punktów. Przewaga gości zaczynała się na zagrywce (12 asów), a kończyła w ataku (prawie 60% skuteczności). Ich liderem był Casey Schouten, który zdobył 21 oczek. Niespodzianki nie sprawiła Fatra Zlin, która przegrała u siebie 0:3 z VK Pribram. Najwięcej emocji było w premierowej odsłonie, którą gospodarze przegrali dopiero po walce na przewagi. W całym meczu popełnili jednak za dużo błędów, zabrakło im też skuteczności w ataku, aby mogli pokusić się o lepszy wynik. Przyjezdnych do wygranej poprowadził Lucas Madaloz, który zgromadził na koncie 20 punktów.

Trudną przeprawę u siebie miała drużyna z Kladna, która prowadziła już 2:1 z Aero Odolena Voda, ale wygraną przypieczętowała dopiero w tie-breaku. Pewnie byłoby to możliwe wcześniej, ale gospodarze popełniali mnóstwo błędów. W ataku grali na podobnym poziomie co przyjezdni, a jedynie w bloku uzyskali znaczącą przewagę. Pierwsze skrzypce w ich zespole grał Kristaps Plataps, który zgromadził na koncie 18 punktów. Również do tie-breaka doszło w Pradze, gdzie Lvi dzielnie walczyło z Usti nad Labem. Goście prowadzili już 2:1, ale dopiero w piątym secie postawili kropkę nad „i”, w dodatku po walce na przewagi. Mimo że nie zachwycili w ataku, to ich wiodącym elementem był blok, którym punktowali 18 razy. Do sukcesu poprowadził ich Radek Suda, który wywalczył 19 oczek.

Zobacz również:
Wyniki i tabela czeskiej ekstraklasy siatkarzy

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrzygotuj się na świętowanie chińskiego nowego roku z @Visit Jiangsu
Następny artykułNie żyje Zdzisław Greń, działał w Stowarzyszeniu Dzieci Wojny