A A+ A++

Komunikat rosyjskiego resortu obrony o wycofywaniu wojsk z okolic granicy z Ukrainą to “potencjalnie dobra wiadomość”, ale “będzie można go zweryfikować w ciągu kilku dni” – twierdzą eksperci wojskowi cytowani przez Reutersa. Wskazują też, że komunikat “stoi w sprzeczności z tym, co Rosja robi od kilku dni”, sprowadzając w pobliże Ukrainy sprzęt.

Rosyjskie ministerstwo obrony podało we wtorek, że część rosyjskich wojsk po zakończeniu ćwiczeń przy granicy z Ukrainą wraca do baz. Według komunikatu mają to być niektóre siły Południowego i Zachodniego Okręgu Wojskowego. Kijów jest sceptyczny. – Uwierzymy w deeskalację tylko wtedy, kiedy zobaczymy wycofywanie się wojsk na własne oczy – powiedział ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Komunikat “stoi w sprzeczności z tym, co Rosja robi od kilku dni”

Reuters zwraca uwagę, że znaczna część rosyjskich sił zgromadzonych przy granicy Ukrainy została tam przerzucona z odległych regionów – z Wschodniego Okręgu Wojskowego. We wtorkowym komunikacie nie padła informacja o wycofywaniu tych wojsk.

“To potencjalnie dobra wiadomość, ale powinniśmy poczekać i sprawdzić, co stanie się z wojskami z Wschodniego i Centralnego Okręgu Wojskowego, szczególnie po 20 lutego (po zakończeniu Igrzysk Olimpijskich – red.)” – napisał Rob Lee, analityk, specjalista do spraw Rosji.

Dodał, że dopóki wojska te “pozostają niedaleko granicy, Rosja będzie miała możliwość, by doprowadzić do znaczącej eskalacji”.

Konrad Muzyka, dyrektor polskiej firmy analitycznej Rochan Consulting, ocenił w rozmowie z Reutersem, że informacje podane przez rosyjski resort obrony będzie można zweryfikować za pomocą zdjęć satelitarnych najwcześniej w ciągu kilku dni. – Warto zaznaczyć, że pociągi z rosyjskim sprzętem z Centralnego Okręgu nadal przybywają w pobliże granicy z Ukrainą, a żołnierze przemieszczają się do baz wypadowych. Dzisiejszy komunikat stoi w sprzeczności z tym, co Rosja robi od kilku dni – zaznaczył.

– Trzeba zachować ostrożny sceptycyzm – skomentował w rozmowie z Reutersem Henry Boyd z Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych w Londynie. – W przeszłości zdarzało się już, że komunikaty Rosji rozjeżdżały się z jej działaniami w terenie – zauważył.

Autor:ads/kg

Reuters, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: REUTERS

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCzęściowe otwarcie węzła Zamienie!
Następny artykułGroźba wojny na Ukrainie podbija ceny żywności na świecie