– Pomożecie Panowie? Wszędzie jeżdżę z tym sam – pyta mnie i kolegę fotoreportera pan Piotr zabierający się do wypakowania “stojaka życia” ze swojego dostawczaka. To wysoka na kilka metrów, ciężka, stalowa konstrukcja. Można się mocno zmęczyć z jego wyładowaniem i ponownym załadowaniem, szczególnie gdy robi się to kilka razy dziennie.
Spotkaliśmy się na sopockiej plaży, w wietrzny, pochmurny dzień. Spacerowiczów było niewielu, ale niemal każdy zatrzymywał się i obserwował przywieziony przez pana Piotra na prezentację stojak (ten model ma tabliczkę z Juraty i naklejkę z Gdyni, ale tylko na potrzeby prezentacji).
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS