Kinga Gajewska oraz Arkadiusz Myrcha byli gośćmi Beaty Lubeckiej w Radiu Zet. Małżeństwo posłów Platformy Obywatelskiej w pewnym momencie musiało się zmierzyć z pytaniem dotyczącym programu 500 plus, gdzie najwidoczniej politycy znacząco zmienili swoje poglądy w tej sprawie.
Gajewska oraz Myrcha w związku małżeńskim są od 2018 roku i do tej pory doczekali się trójki dzieci. To właśnie w kontekście ich 5-osobowej rodziny politycy formacji Tuska otrzymali jedno z pytań, które dotyczyło pobierania programu 500 plus.
– Na konto w takim razie wpływa do Was te 1500 złotych w ramach programu 500 plus. Czy to jest duża pomoc ze strony państwa, dla takiej rodziny jak wasza? Choć wasze poselskie pensje są powyżej średniej krajowej – spytała się prowadząca.
Głos w tej sprawie zabrała Gajewska, która zaczęła chwalić rządowy program. Posłanka twierdziła, że każdy zastrzyk gotówki jest pomocny dla rodziny. Dzięki środkom z 500 plus starcza im m.in. podstawowy asortyment dla dzieci, jak pieluchy, czy mleczka.
Najwidoczniej posłowie PO zmienili swoje nastawienie dla programu. Jeszcze kilka lat temu mieli o nim zupełnie inne zdanie, a przynajmniej takie eksponowała Gajewska, która w 2017 roku, kiedy zapraszała wszystkich zainteresowanych na tzw. “Marsz Wolności” twierdziła, iż “nie możemy oddać swojej wolności za 500 zł”.
-Wychodzi na to, że Pani poseł @gajewska_kinga po trzykroć oddała swoją wolność za 500 zł – ironizuje publicysta Maciej Stańczyk, który przypomniał starą wypowiedź posłanki.
Wychodzi na to, że Pani poseł @gajewska_kinga po trzykroć oddała swoją wolność za 500 zł 🤔 pic.twitter.com/RGYNRftmun
— Maciej Stańczyk (@stanczykmaciej) February 14, 2022
Źródło: Stefczyk.info na podst. Tysol Autor: JD
Fot.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS