A A+ A++

W zeszłym tygodniu prezydent Andrzej Duda złożył projekt ustawy, który zakłada likwidację Izby Dyscyplinarnej. W piątek do Sejmu trafił projekt Prawa i Sprawiedliwości, mówiący o pozostawieniu jej w strukturach Sądu Najwyższego, jednak z bardzo ograniczonymi prerogatywami.

W piątek na stronie Sejmu zamieszczono projekt ustawy złożony przez grupę posłów PiS. Mówi on o ochronie niezawisłości sędziowskiej oraz szczególnych zasadach odpowiedzialności karnej i dyscyplinarnej sędziów. Przedstawicielem wnioskodawców jest poseł Marek Ast.

Z uzasadnienia do projektu dowiadujemy się, że zmiany mają na celu “wzmocnienie konstytucyjnej ochrony niezawisłości sędziowskiej w taki sposób, by prowadzone w niezbędnych sytuacjach postępowania karne i dyscyplinarne wobec sędziów, nie naruszając niezawisłości sędziowskiej gwarantowały zarazem możliwość reagowania na zachowania sędziów stanowiące rażące naruszenie prawa”

Projekt jest odpowiedzią na wyrok TSUE

Autorzy projektu zaznaczają, że zmierza on do realizacji wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, mówiącego o niezgodnym z prawem UE systemie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce.

— Projektowana ustawa czyni zadość wszystkim wskazaniom TSUE a równocześnie porządkuje zasady odpowiedzialności karnej i dyscyplinarnej sędziów w sytuacji potencjalnego konfliktu takiej odpowiedzialności z konstytucyjną zasadą niezawisłości sędziowskiej — czytamy w uzasadnieniu.

Zobacz też:

Izba Dyscyplinarna zostaje

Projekt liczy 11 artykułów i zakłada m. in. pozostawienie w Sądzie Najwyższym Izby Dyscyplinarnej, która ma być organem odwoławczym w sprawach odpowiedzialności zawodowej grup prawniczych innych niż sędziowie.

Dyscyplinarne sprawy sędziów powszechnych oraz wojskowych rozpatrywane byłyby przez Sąd Najwyższy. W takich sprawach, w pierwszej instancji orzekałby skład trzyosobowy, zaś w drugiej – siedmioosobowy. Sędziowie orzekający w takich składach trafialiby do nich w drodze losowania, z uwzględnieniem wszystkich Izb Sądu Najwyższego. W składach uwzględnieni byliby też ławnicy.

Sądem dyscyplinarnym dla sędziów sądów administracyjnych w obu instancjach ma być Naczelny Sąd Administracyjny.

Co z odpowiedzialnością za wydane orzeczenia?

Zgodnie z założeniami projektu, sędzia nie mógłby być pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani dyscyplinarnej za wydane orzeczenie. Wyjątkiem byłaby sytuacja, w której “do wydania orzeczenia doszło na skutek poważnych i całkowicie niewybaczalnych zachowań ze strony sędziego, polegających w szczególności na celowym wynikającym ze złej wiary lub z wyjątkowo poważnych i rażących zaniedbań i pogwałceniu przepisów prawa krajowego i prawa Unii Europejskiej, których przestrzeganie mają zapewnić, na arbitralnym szafowaniu wyroków lub na odmowie wymiaru sprawiedliwości”.

RB

Czytaj dalej:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPorażka Rosji w regionie. Indonezja wybrała francuskie Rafale
Następny artykułJaki mówi o zdradzie prezydenta. PiS: Niech sam postawi się w tym kontekście