A A+ A++

fot. Klaudia Piwowarczyk

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla już w poprzedniej kolejce Ligi Mistrzów zapewnili sobie pierwsze miejsce w grupie A. Potem jednak przyszły zakażenia koronawirusem w ekipie mistrzów Polski i w czwartek po raz pierwszy po przerwie jastrzębianie wybiegną na parkiet walczyć o kolejne punkty. Rywalem będzie bułgarski Hebar Pazardżik. Początek spotkania w czwartek o godzinie 19. 

Do tej pory w Lidze Mistrzów Jastrzębski Węgiel nie stracił ani jednego seta. Mistrzowie Polski przez te rozgrywki idą jak burza, wygrana w poprzedniej kolejce nad Knack Roeselare zapewniła podopiecznym Andrei Gardiniego pierwsze miejsce w grupie i awans do dalszej fazy rozgrywek. Już w starciu z belgijskim Knackiem jastrzębianie byli osłabieni, z konieczności na pozycji środkowego bloku zagrał Trevor Clevenot, ale nie przeszkodziło to jego drużynie w pewnej wygranej. Okazało się jednak, że to dopiero początek problemów Jastrzębskiego Węgla. Koronawirusem zakazili się bowiem obaj rozgrywający i kolejne spotkania zostały przełożone. Teraz jastrzębianie wracają do gry i na początek czeka ich starcie z bułgarskim Hebarem Pazardżik.


Pierwszy pojedynek obu drużyn był jednostronny. Doświadczony, ale mało skuteczny w Jastrzębiu-Zdroju Hebar Pazardżik nie postawił gospodarzom trudnych warunków, a spora liczba błędów własnych dawała wyraźną przewagę jastrzębianom. Hebar zamyka tabelę grupy A Ligi Mistrzów, na swoim koncie ma tylko jedno zwycięstwo – nad VfB Friedrichshafen, a także walkower na korzyść niemieckiej ekipy. Lepiej drużynie prowadzonej przez Camilo Placiego wiedzie się na krajowym podwórku. Hebar jest liderem ligi bułgarskiej, a nie tak dawno sięgnął po triumf w Pucharze Bułgarii. W finale pokonując Neftiochemik Burgas 3:1. Liderem ekipy z Pazardżiku był Bradley Gunther, który miał na swoim koncie 17 oczek, 15 dodał od siebie Todor Aleksiew.

Pomimo tego, że dla Jastrzębskiego Węgla starcie w Bułgarii będzie pierwszym po przerwie, to i tak są oni stawiani w roli faworyta. Na każdej pozycji mają bardziej klasowych graczy niż ci po stronie Pazardżiku –  W obecnej sytuacji fajnie, że pierwsze spotkanie będzie w Bułgarii. Będziemy mogli poczuć ten meczowy rytm, bo przed nami prawdziwe granie. Za chwilę mamy u siebie trudny mecz ze Ślepskiem Suwałki. Potem mamy wyjazd do Zawiercia, gdzie wiemy jak się gra już z topową drużyną – mówił środkowy mistrzów Polski, Łukasz Wiśniewski. Doświadczony zawodnik zapowiedział, że mistrzowie Polski jadą do Bułgarii po zwycięstwo, ale jednocześnie nie ukrywa, że to idealny mecz na powrót to odpowiedniego rytmu. – Mecz w Bułgarii będzie dla nas idealnym momentem na to, żeby wrócić. Ci, którzy byli na kwarantannie będą mogli poczuć rytm meczowy. Potraktujemy go trochę treningowo. Myślę, że wszyscy będą mogli się sprawdzić w tym spotkaniu. O żadnych rekordach nie myślimy. Bardzo będzie to służyło temu, aby się przygotować do trudniejszych meczów, które są przed nami– zapowiedział Łukasz Wiśniewski. Jaką formę zaprezentują siatkarze Andrei Gardiniego? Trudno to przewidzieć, ale należy spodziewać się zwycięstwa mistrzów Polski w Bułgarii. Początek spotkania w czwartek o godzinie 19.

Zobacz również:
Wyniki i tabela gr. A Ligi Mistrzów

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułProblemy lidera się skończyły, Skorża odetchnął
Następny artykułJarmark Walentynkowy w III alei NMP