A A+ A++

Kilka dni temu w Legnicy zakończył się głośny proces o gwałt i inne przestępstwa seksualne: były trener narodowej narodowej kadry kolarek górskich został skazany na 4 i pół roku więzienia. Adam Kuczyński – radca prawny z Fundacji Przeciw Kulturze Gwałtu im. Margarety Hodgkinson – objaśnia, dlaczego wydany przez sędziego Andrzeja Szliwę dodaje otuchy ofiarom przemocy seksualnej.

O zakończeniu procesu, szczegółach wyroku i potwierdzonych przez sąd zarzutach już pisaliśmy (. Trzy kobiety pokrzywdzone przez Andrzeja P. wspierała w sądzie (jako przedstawiciel społeczny) Fundacja Przeciw Kulturze Gwałtu im. Margarety Hodkinson. Sprawa toczyła się z wyłączeniem jawności, dlatego radca prawny Adam Kuczyński – prezes Fundacji – nie może mówić o szczegółach. Podkreśla jednak empatię dla ofiar przemocy seksualnej, którą miał okazję obserwować zarówno u prokuratora Radosława Wasilewskiego, reprezentującego Prokuraturę Regionalną w Warszawie, i u sędziego Sądu Okręgowego w Legnicy Andrzeja Szliwy. Bardzo to docenia i szanuje, choć w przypadku Andrzeja P. oczekiwałby surowszego wyroku.

– Jeśli chodzi o wymierzoną oskarżonemu karę łączną 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, to uważamy tę karę za stosunkowo łagodną – mówi Adam Kuczyński. -Proszę pamiętać, że kara łączna to efekt specyficznego “sumowania” kar wymierzonych za poszczególne czyny. Zatem przy wymierzaniu kary łącznej co do zasady jest tak, że kara za każde przestępstwo z osobna była niższa niż kara łączna. Z publicznych wypowiedzi prokuratury wynika, iż oskarżyciel publiczny jest usatysfakcjonowany takim wymiarem kary. Prokuratura miała wystąpić o uzasadnienie wyroku jedynie w zakresie uniewinnienia, co wskazuje na to, że ten element wyroku może być przez nią kwestionowany.

Radca prawny Adam Kuczyński przypomina, że zgodnie z Kodeksem karnym za zgwałcenie (doprowadzenie innej osoby przemocą, groźbą, podstępem do obcowania płciowego) grozi do 12 lat pozbawienia wolności.

– I jest to kara, która może być wymierzona teoretycznie za “zwykłe” zgwałcenie. Za zgwałcenie ze szczególnym okrucieństwem grozi do 15 pozbawienia wolności. Wyroki przekraczające 6 lat pozbawienia wolności zapadają rzadko i to się w ostatnich latach nie zmienia – komentuje prawnik Fundacji Przeciw Kulturze Gwałtu im. Margarety Hodkinson. – To, co ulega zmianie i co trzeba pochwalić zarówno u prokuratora Wasilewskiego z Prokuratury Regionalnej w Warszawie, który był “głównym” oskarżycielem, jak i u sędziego Szliwy, który wydał wyrok, jest zrozumienie mechanizmów psychologicznych związanych z przemocą seksualną. Proszę zwrócić uwagę, iż czyny objęte aktem oskarżenia, miały miejsce stosunkowo dawno. Można by wzruszyć ramionami i pogardliwie skwitować, że pokrzywdzone “dopiero teraz sobie przypomniały”. Tymczasem obaj panowie – prokurator i sędzia – trafnie zidentyfikowali przyczyny, dla których osoby doznające przemocy seksualnej tak długo milczą i obawiają się zgłosić sprawę organom ścigania. To nie jest powszechne nastawienie, zwłaszcza wśród prokuratorów, więc tym bardziej zasługuje na uznanie i szacunek, że miało miejsce w sprawie dotyczącej osoby o takiej pozycji jak oskarżony.

Fundacja Przeciw Kulturze Gwałtu im. Margarety Hodkinson udziela darmowej pomocy prawnej osobom, które doświadczyły przemocy seksualnej. Walczy też z kulturą gwałtu czyli rozpowszechnianiem społecznych norm i przekonań, które prowadzą do legitymizowania albo usprawiedliwiania zachowań nacechowanych przemocą seksualną. Dla zainteresowanych podajemy link do strony internetowej () i facebooka Fundacji ( ).

FOT. FACEBOOK.PL/ ADAM KUCZYŃSKI

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZatrzyma Cię policjant nie wysiadaj z samochodu i trzymaj ręce na kierownicy
Następny artykułJak dokonać zakupu papieru offsetowego?