A A+ A++

Były premier i szef ruchu ANO, Andrej Babiš skrytykował obecny czeski rząd z premierem Petrem Fialą na czele. „Zawodzi we wszystkich kierunkach i nadal oszukuje wyborców i społeczeństwo” – przekonywał były premier.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Rządy Czech i Polski poinformowały TSUE o zawarciu ugody ws. Turowa. Sprawa zostanie wykreślona z rejestru. To kończy spór!

To nie będzie miłość Fiali, ale nędza Fiali

— skrytykował były premier poczynania gospodarcze obecnego rządu Czech.

Babiš krytykuje porozumienie z Polską

Porażka tygodnia to absolutnie niekorzystna umowa ws. kopalni Turów

— kontynuował Babiš. Według niego umowa z Polską w sprawie wydobycia w kopalni węgla brunatnego Turów to totalne fiasko i strata.

Rząd Fiali sprzedał obywateli Czech tylko po to, aby mógł się poklepać i powiedzieć, jaki jest wspaniały

— przekonywał.

W jego ocenie za „bałagan tygodnia” można uznać to, iż „sześciu ministrów nie zna funkcjonowania Unii Europejskiej, a niektórzy nawet nie znają liczby państw członkowskich”. Były premier odniósł się tutaj do odpowiedzi polityków rządowych dla portalu internetowego iROZHLAS.cz.

A gdy mówiłem, że Babiš używa Turowa jako oręża politycznego (także w kampanii) to mi czescy twitterowicze powiedzieli brzydko że się nie znam

— podsumował Bartosz Rydliński, doktor nauk o polityce i wykładowca UKSW.

Cóż, najwyraźniej Andriej Babiš nie może pogodzić się z faktem, że jego polityczna gwiazda przestaje świecić. Tym bardziej, że przed ostatnimi wyborami w Czechach grał sprawą Turowa nie licząc się ani z politycznymi, ani ze społecznymi konsekwencjami.

aw/idnes.cz

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDąbrowa Białostocka przed laty i dziś. Centrum miasta bardzo się zmieniło [FOTO]
Następny artykułOstrowczanka straciła 2 tys. złotych. Jak do tego doszło?